Aleksander Kwaśniewski od lat nie spuszcza oka z polskich polityków i analizuje ich postępowanie. Zapytany został o obecną kampanię wyborczą i ewentualną debatę prezesa PiS z liderem PO Donaldem Tuskiem.
- Kaczyński nie chce debatować z Tuskiem, bo boi się, że przegra. To jest oczywiste. Ma złe wspomnienia i uważam, że taka debata to jest marzenie nie do spełnienia. Ja bym chciał choćby osobnych rozmów z Kaczyńskim i Tuskiem w gronie poważnych dziennikarzy. Na przykład prasowych, niezwiązanych z głównymi stacjami. Takiej godzinnej debaty, w której byliby zapytani, jaką widzą przyszłość Polski, UE, miejsca Ukrainy. Chciałbym, żeby Kaczyński opowiedział, dlaczego pozwala, by jego elity tworzyły się w tak kryminogenny sposób, ale żeby miał też okazję opowiedzieć, jak dalej wyobraża sobie budowanie polityki społecznej, żeby miał się czymś pochwalić – mówił były prezydent w rozmowie z Wirtualną Polską.
Polityk nie gryzł się w język, oceniając działalność Jarosława Kaczyńskiego. Bez ogródek nazwał go „Manipulatorem”. - Jeśli chodzi o sztukę manipulacji, Kaczyński jest mistrzem. Jeśli chodzi o konsolidowanie władzy po to, żeby ona służyła wygrywaniu wyborów - on też umie to robić. Natomiast myślę, że osiem lat to był długi czas i on jest rozczarowany – stwierdził.
To jednak nie koniec surowej diagnozy. Były prezydent uznał, że prezes PiS oczekuje od Polaków bezwzględnej wdzięczności. - Widzę, że Kaczyński ma poczucie niewdzięczności narodu. Jemu się wydaje, że lud powinien być dużo bardziej oddany za wszystko, co zrobił. A tu poparcie po ośmiu latach jest na poziomie około trzydziestu procent. Kaczyński w związku z tym szuka wrogów. Namierza tych brakujących kilkunastu procent, żeby mieć ponad pięćdziesiąt procent jak Łukaszenka czy Putin – skwitował Aleksander Kwaśniewski.