Zapytany o sytuację w polskiej armii, którą według zapowiedzi ministra Macierewicza należy znacząco zreformować, Kuźniar odpowiedział: - No nie sądzę żeby tam (w wojsku-red.) dochodziło do jakiś pozytywnych zmian, dlatego że minister Antoni Macierewicz wcześniej no nie wykazał się jakąś szczególną kompetencją, raczej brakiem kompetencji w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa. Powszechnie uznano tą nominację za przejaw nieodpowiedzialności za sprawy bezpieczeństwa państwa, za sprawy obronności państwa, także z uwagi na popisy Antoniego Macierewicza na innych polach, zwłaszcza mam na myśli te groteskowe jasełka, które minister Macierewicz urządza wokół takiego dramatu, jakim była niewątpliwie katastrofa smoleńska. Dodał jeszcze, że jego zdaniem słowa Macierewicza o tym, że "samolot wybuchł w powietrzu" należy traktować w sposób następujący: - Gdybyśmy założyli, co jest oczywiście bardzo ryzykownym założeniem, że wypowiedział te słowa człowiek zrównoważony pod względem powiedziałbym takim psycho-intelektualnym no to moglibyśmy rozważać tą tezę. Ale wiemy, że tak nie jest.
Słowa o armii Kuźniara skomentował dziennikarz:
Prof. R. Kuźniar celnie o anachronicznych pomysłach Macierewicza: odchodzi się od armii masowych, a obrona terytorialna to leśne dziadki.
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) 21 kwietnia 2016
Kuźniar skrytykował podróż do USA premier Beaty Szydło, gdyż jak uważa: - Pojechała na wycieczkę w tej chwili do Stanów Zjednoczonych, na koszt polskiego podatnika i nie spotka się z nią żaden nawet niskiej rangi przedstawiciel amerykańskiej administracji. No to, to jest przejaw, czy dowód klęski naszej polityki na odcinku amerykańskim. Te słowa skomentowano w Internecie:
R. Kuźniar w Zetce: "PBS pojechała na wycieczkę do USA na koszt podatnika. I nikt nie uznał, że warto spotkać się z KIMŚ TAKIM". Dżentelmen.
— Zofia Wodzinowska (@TheDreamySniper) 21 kwietnia 2016
Kuźniar wszedł następnie na bardzo złowróżbne tony, sugerując, że Polska będzie, być może, chciała opuścić Unię Europejską po 2020 roku. Jak tłumaczył: - Polska jest niewątpliwie krajem, który w tej chwili przyczynia się do dezintegrowania Unii Europejskiej, a być może gdzieś w tyle głowy jest pomysł żeby jednak tę UE opuścić, zwłaszcza po roku 2020, kiedy przestaniemy otrzymywać... (dotacje-red.) (...) Tak i wtedy już UE, jak w wyobraźni, czy w myśleniu polityków obozu rządzącego przestaje być ojczyzną dojną, tylko staje się po prostu czymś, co przeszkadza w urządzaniu Polski na wyobrażenie Łukaszenki czy Chaveza.
Wywiad kończy Kuźniar bardzo katastroficznymi słowami: - To oznacza, że wtedy wyłoni się twarde jądro, które stworzy inną UE już bez Polski, bez Turcji, bez kilku innych krajów, które nie będą się mieścić z uwagi na niespełnianie kryteriów i zupełnie inną orientację geopolityczną, tak jak w tej chwili to jest w przypadku Polski, ona się wyraźnie rysuje, bardzo niepokojąca, mam nadzieję, że Polacy to rejestrują, dostrzegają i w odpowiednim momencie podejmą właściwe decyzje (...) Mam na myśli wybory, które mam nadzieję, że również one się odbędą, bo w tej chwili trudno do końca być tego pewnym.
Słowa te również nie spotkały się z pozytywną reakcją:
@GoscRadiaZET @Radio_ZET To jest mędrzec na poziomi Komorowskiego i nie dziwię się, że był Bronka "ekspertem"
— Jarek Wlodarczyk (@Duke_Nukem_PL) 21 kwietnia 2016
Zobacz także: Skiba wspiera "głódówkę" Miszka i mówi o rządach PiS: Okupacja wariatów