To mogło skończyć się groźnie! Do całego zdarzenia doszło na drodze krajową drogą numer 7. Około godziny 8. na granicy województw warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego limuzynie wiozącej wicepremiera, która jechała z włączoną sygnalizacją, pierwszeństwa nie ustąpił TIR. Efekt? Uszkodzone lewe drzwi i błotnik, a także naderwany zderzak w aucie SOP. Samemu Gowinowi na szczęście nic się nie stało, tak samo jak kierowcy ciężarówki. Jak przekazała policja, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja, jednak kierujący ciężarówką nie uniknął mandatu.
Po Gowina zaś przyjechało nowe auto, a on sam mógł spokojnie kontynuować podróż. - Po godzinie 10 był już na Politechnice w Gdańsku – powiedział nam Kamil Bortniczuk (36 l.), rzecznik Prasowy partii Porozumienie.