Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin w TVN24 został zapytany, jakie obostrzenia, wprowadzone z powodu pandemii koronawirusa, zostaną zdjęte w pierwszej kolejności, przy założeniu, że po świętach utrzymałaby się na obecnym poziomie lub nawet spadła średnia liczba zakażeń. Właściciele siłowni, restauracji czy też hoteli wstrzymali wówczas oddech i... po chwili usłyszeli, że to nie o nich będzie mowa. – Z całą pewnością w pierwszej kolejności do szkół powinny wrócić dzieci. Mówię celowo dzieci, bo mam na myśli klasy od pierwszej do trzeciej; potem reszta młodzieży – oznajmił Gowin.
Sprawdź: Jarosław Kaczyński ODPISAŁ Tuskowi na Twitterze! Musicie to przeczytać!
Dodał przy tym, że jest to niezwykle ważne z punktu widzenia rozwoju osobowościowego, zwłaszcza młodszych dzieci. – Powrót dzieci do szkół to wielkie wyzwanie i rzecz bezsprzecznie w tej chwili pierwszorzędna – przekonywał.
Niestety, mniej optymistyczne wieści Gowin miał do przedsiębiorców. – Dopiero w następnej kolejności możemy myśleć o odmrażaniu tych gałęzi gospodarczych, które dotknięte są zamrożeniem gospodarczym (...) jeżeli chodzi o podróże, hotele, także o restauracje to niestety – mówię to jako minister odpowiedzialny za gospodarkę, który na co dzień jest w kontakcie z przedstawicielami tych branż – tu się musimy uzbroić w cierpliwość – tłumaczył.