Aleksandra Miller, żona Leszka Millera, poszła do lekarza z zupełnie banalną sprawą. Dermatolog miał jej wypalić na pięcie narośl. Przy okazji jednak zalecił, by zrobiła kompleksowe badania. - No i wyrok: rak brodawki Vatera, który pchał się mocno do trzustki. Potrzebna była operacja. Przeraziłam się. Mąż był przy mnie przez cały czas. Na szczęście operacja się powiodła – wspomina Aleksandra Miller w książce Kamila Szewczyka „Miller. Twardy romantyk” ( do kupienia w księgarniach, TUTAJ lub pod numerem telefonu 22 590 55 55 ). Dla Leszka Millera to również był bardzo ciężki czas. - Ola przeszła bardzo ciężką operację. Kiedy moja żona leżała nieprzytomna na stole operacyjnym, czułem na sobie spojrzenie śmierci. Jej lodowaty chłód. (...) Ola ledwo przeżyła, udało się wtedy uciec przeznaczeniu – dodaje Leszek Miller. Książka „Miller. Twardy romantyk” ( KSIĄŻKĘ KUPISZ TUTAJ) wypełniona jest barwnymi, nieznanymi dotąd historiami z życia Leszka Millera. Nie brakuje w niej też wielkiej polityki.
Dramatyczna walka o życie żony Millera. "Czułem lodowaty chłód śmierci"
2021-06-18
5:10
To był najtrudniejszy czas w życiu Aleksandry i Leszka Millerów. W 2009 roku wykryto u żony byłego premiera nowotwór, a szef rządu drżał o życie swojej ukochanej. - Ola ledwo przeżyła, udało się wtedy uciec przeznaczeniu – opowiada Leszek Miller (75 l.) w książce „Miller. Twardy romantyk”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Harde.
Express Biedrzyckiej - Marcin Horała: Koalicjanci posuwają się za daleko