Kardynał Sapieha był oskarżony o molestowanie młodych kleryków. Broni go ks. Isakowicz-Zaleski
W "Gazecie Wyborczej" pojawił się tekst z doniesieniami holenderskiego korespondenta, Ekke Overbeeka z książki ""Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział". Według zeznań tajnego współpracownika UB ks. Anatola Boczka, kard. Adam Sapieha miał molestować seksualne kleryków. Ks. Isakowicz-Zaleski w rozmowie z PAP odparł te zarzuty twierdząc, że w latach 2005-2006 zapoznał się z aktami IPN podczas pisania książki "Księża wobec bezpieki".
- Ks. Boczek był tajnym współpracownikiem o pseudonimie "Luty". Sam Urząd Bezpieczeństwa opisał go jako człowieka całkowicie zdegenerowanego i skonfliktowanego z władzą kościelną - mówił duchowny.
Ks. Isakowicz-Zaleski dodał, że po II wojnie światowej ks. Boczek porzucił kapłaństwo, wyjechał z archidiecezji krakowskiej, a po kilku latach wrócił do posługi i przeprosił kard. Sapiehę. Po powrocie ks. Boczek miał współpracować z UB i działać w Ruchu Księży Patriotów, który miał "rozsadzić Kościoł od wewnątrz".
- Kard. Sapieha zakazał mu tej działalności, jednak ks. Boczek nie podporządkował się i w rezultacie znowu został suspendowany. Dlatego zeznania ks. Anatola Boczka są według mnie mało wiarygodne. To zemsta na kard. Sapieże - mówił ks. Isakowicz-Zaleski.
SB nie wykorzystała zeznań ks. Boczka
Duchowny wyjaśnił PAP, że dowodem na niską wiarygodność zeznań jest fakt, że SB nie wykorzystała ich przeciwko kard. Sapieże. Podkreślał, że po II wojnie światowej władza ostro walczyła z Kościołem i "aż dziw bierze", że bezpieka nie wykorzystała takich informacji przeciwko niewygodnemu im człowiekowi. Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego zeznania Ks. Boczka trzeba brać pod uwagę w szerszym kontekście.
- Tymczasem "Gazeta Wyborcza" pokazała te zeznania tak, jakby były prawdziwe od A do Z - mówił duchowny.
Kardynał Sapieha był homoseksualny?
Ks. Isakowicz-Zaleski dodał, że gdy był klerykiem w archidiecezji krakowskiej, słyszał pozytywne opinie innych księży o kard. Sapieże. Dodał jednak, że choć wszyscy traktowali kardynała to mówili również o nim, że jest "odmienny" co miało wynikać ze skłonności homoseksualnych.
- Nie bardzo rozumiałem, co to znaczy "odmienny" i kiedy w końcu zapytałem wprost, jeden z księży powiedział, że kard. Sapieha miał skłonności homoseksualne. Inni z kolei mówili, że właśnie te skłonności spowodowały, iż do dziś kuria krakowska wstrzymuje się z jego procesem beatyfikacyjnym. Natomiast nie słyszałem, żeby kogoś molestował czy utrzymywał z kimkolwiek relacje seksualne. Nie spotkałem się również z żadnymi materiałami na ten temat w archiwach IPN - wyjaśnił ks. Isakowicz-Zaleski.