"Super Express": - Czy ksiądz odczyta list podpisany przez abp. Michalika i Cyryla I określany mianem "Przesłania do narodów Polski i Rosji" obu Kościołów?
Ks. Stanisław Małkowski: - W niedzielę odprawiam msze święte w koncelebrze. Gdybym odprawiał jako główny celebrans - nie odczytałbym.
- Nie odpowiada księdzu treść listu?
- Jest na tyle ogólnikowa, że trudno się z nią nie zgodzić. Bulwersuje mnie natomiast kontekst polityczny, gdyż list ten powstał w większości w wyniku ustaleń pozakościelnych. Patriarcha Cyryl I jest agentem i działa na polecenie Putina.
- Czy to ważne, kim jest i na czyje polecenie działa? List nawołuje nie do wojny, zaboru, przemocy, lecz do szacunku i pojednania. Raczej nie pisano go w piekle.
- Powtarzam, do treści nie mam zastrzeżeń. Ale, w przeciwieństwie do pana redaktora, zwracam uwagę na kontekst: kto list podpisał, w jakim miejscu, w jakich okolicznościach, po jakim przygotowaniu. Np. przed podpisaniem nie było modlitwy.
- Dokument, podpisany przez jednostki - choćby grzeszne - jest skierowany do narodów. Do dziesiątek milionów anonimowych ludzi, którym poleca się pozytywne zachowania.
- Tu bym jeszcze zwrócił uwagę na pewien niuans: wezwanie, aby przejść do porządku nad historią, zostawić ją historykom.
- Chorobę leczy nie chory, lecz lekarz. Historię powinien opisywać historyk.
- Przypomnijmy sobie list biskupów polskich do biskupów niemieckich. On odnosił się do historii i stanął wobec niej w prawdzie. Poza tym nastąpił po rozliczeniu zbrodniczej przeszłości Niemiec. Natomiast zbrodnicza przeszłość i teraźniejszość Rosji jest w tym liście zaznaczona jako wspólna krzywda systemu totalitarnego.
- Ale denazyfikacja była mitem. Dotknęła kilku grubych ryb i umiarkowanej części płotek. Analogiczna sytuacja jak z wydarzeniami po odczytaniu "Tajnego referatu" przez Chruszczowa kończącego stalinizm.
- Czołowi politycy RFN nie byli hitlerowcami. Była pierwsza Norymberga, nie było drugiej - wymierzonej w zbrodniarzy komunistycznych. Czołowi politycy rosyjscy mają przeszłość sowiecką. Prezydent Rosji - KGB-ista - nazwał rozpad Związku Sowieckiego katastrofą.
- Ciągle mu się to wypomina, puszczając mimo uszu jego deklaracje potępiające zbrodnie komunizmu. To nie jest obiektywne przedstawianie jego światopoglądu i działań.
- Ale nie podejmuje działań zmierzających do rozliczenia Katynia, a już tym bardziej drugiego Katynia - z 10 kwietnia 2010 r.
- Czy nie można uznać, że list został podpisany nie z osobą Cyryla I, lecz z instytucją Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, która przeszła przez piekło rewolucji bolszewickiej i 70 lat upokorzeń w bolszewickim państwie?
- Rosyjską Cerkiew spotkało męczeństwo, złożyła ogromną daninę krwi duchownych i świeckich. Pozostali przy życiu hierarchowie w znacznej części zaczęli służyć systemowi. Tradycja związku Cerkwi z władzą polityczną jest długa, ale jednak czym innym była Cerkiew rosyjska od sowieckiej. A obecni hierarchowie podporządkowują się władzy, która w dużej mierze wciąż jest związana z komunizmem. Cyryl I zakpił z Polaków.
Ks. Stanisław Małkowski
Przyjaciel bł. ks. Jerzego Popiełuszki