Jestem chory - wszystko zaczęło się od gardła. Teraz ledwo mówię. Dlatego też nie wybieram się dzisiaj do prokuratury. Stawię się tam, rzecz jasna, ale wtedy, gdy już poczuje się na siłach.
Możliwe, że będzie to w przyszłym tygodniu - taki jest wstępny termin. Wszystko zależy jednak od tego, jak szybko uda mi się wrócić do formy.
Katarzyny Waśniewskiej do niczego nie zmuszałem. Nie ma mowy o żadnym wymuszaniu zeznań czy zastraszaniu. Sama pękła, bo trudno jest żyć z tak przerażająca tajemnicą. Nawet tak świetna aktorka jak Kasia nie mogła sobie z tym poradzić.