W Katowicach przesłuchiwano mnie ze względu na informacje, które pojawiają się w prasie oraz na blogu w se.pl.
Pytano też o eksperyment który przeprowadzimy. Ten w którym lalka była ubrana w dziecięce ubranka i owinięta w kocyk. Eksperyment pozwolił stwierdzić, że dziecko nie mogło wypaść.To oczywiście podważa wiarygodność wyjaśnień Katarzyny Waśniewskiej
Znaczące było też to, że Waśniewska nie poddała się badaniu wariografem,tylko uciekła, zaledwie na kilka godzin przed nim. To była ucieczka przed badaniem, które miało ujawnić prawdę. Miało też rozwiać wątpliwości opinii publicznej, a nie oczyszczać z zarzutów. Ale Waśniewska wolała uciec.
Myślę, że to jej zachowanie tez miało znaczenie dla prokuratury. Informacje, które przekazałem dzisiaj w Katowicach, pokrywają się z ustaleniami prokuratury. I bardzo poddały w wątpliwość wyjaśnienia Katarzyny Waśniewskiej.