"Super Express": - Reprezentuje pani wyborców m.in. z Mielca. A pani rząd i MON nie chcą kupić śmigłowców produkowanych w Polsce, za to wydają gigantyczne pieniądze za granicą...
Krystyna Skowrońska: - Zainteresowałam się sprawą poprawności przeprowadzenia tego przetargu i poprawności złożenia ofert. Wysłałam interpelację do szefa MON Tomasza Siemoniaka. Wezmę też udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony, która będzie poświęcona m.in. sprawie kontraktu na śmigłowce.
- Złożyła pani interpelację, zatem ma pani wątpliwości, czy wszystko odbyło się jak należy?
- Zapytałam o poprawność zgłoszenia oferty przetargowej, dopełnienia wszystkich istotnych elementów specyfikacji. W komunikacie MON podkreślano, że wszystkie oferty były niezgodne ze specyfikacją.
- Mamy zakłady m.in. w Mielcu i Świdniku produkujące nowoczesny, dobrze oceniany sprzęt. Decyzja rządu wydaje się nielogiczna?
- Nie mogę się opierać tylko na logice ani na domniemaniach. Przetarg jest przetargiem. Na etapie formułowania warunków zbierałam wszelkie wątpliwości z zakładów w Mielcu i przekazywałam je szefowi MON. Zakłady lotnicze w Mielcu są dla mnie bardzo ważne i będę naciskała na uzyskanie odpowiedzi od MON. Gdyby przetarg wygrały polskie zakłady, byłabym bardzo zadowolona.
- Prezydent Bronisław Komorowski chyba by nie był. Komentując tę sprawę, stwierdził, że "to nie jest czas, by kupować sprzęt gorszy, ale nasz" oraz "jaka to firma, jeżeli jej istnienie zależy od jednego kontraktu". Jak pani to odebrała?
- Staram się śledzić wypowiedzi pana prezydenta, ale tej nie znam...
- Przytaczam, to było na spotkaniu w Lublinie...
- Tak, ale to zbyt poważny temat, żebym mogła polegać tylko na przytoczonym fragmencie, a nie na wypowiedzi, którą musiałabym usłyszeć w całości.
Zobacz: Alicja ZADŹGAŁA mężczyznę, bo chciał ją zgwałcić! Nastolatka pójdzie siedzieć?
Czytaj: Renata Beger wraca? "Nie wierzę w samobójstwo Leppera"