- DLACZEGO niektóre rodziny ofiar BOJKOTUJĄ i UTRUDNIAJĄ ustalanie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem skoro jest tak dużo wątpliwości? Skoro nie wykonano, też w Polsce, PODSTAWOWYCH czynności dla jej wyjaśnienia? Skoro Rosjanie zakazali nam nawet zaglądać do worków ze szczątkami, a wykonane wcześniej ekshumacje wykazały w 2/3 przypadków nieprawdziwe tożsamości chowanych osób? Skoro rosyjskie opisy stanu szczątków okazały się kłamliwe a ciała zbeszczeszczone?* - pisze Krystyna Pawłowicz.
Prawdą jest, że szczątki mogą być pomieszane. Tuż po katatsrofie smoleńskiej mówiło się, że ciała ofiar były tak porozrywane, że w jednej trumnie mogą być szczątki wielu osób. Odkopywanie ich będzie jednak dla wielu rodzin rozdrapywaniem świeżo zabliźnionych ran.
Pawłowicz interpretuje jednak niechęć do ekshumacji części osób na swój sposób: - (...) Dlatego, że ważniejszym od prawdy o przyczynach śmierci ich bliskich jest jakaś ich irracjonalna i nieludzka lojalność i strach o "swoją" ulubioną partię PO i jej szefów, którzy za tę tragedię odpowiadają co najmniej politycznie? Po ludzku, trudno te drwiny i zdeterminowane blokady zrozumieć. Niechęć do szukających prawdy jest u niektórych - jak widać - WIĘKSZA niż naturalna chęć poznania prawdy o ciągle tajemniczej śmierci ich bliskich - kontynuuje Pawłowicz.
Co prawda, zaraz po tragedii, niektóre czynności były zaniedbane i pewnie można było zrobić je lepiej. Ale obrażanie rodzin smoleńskich przez Krystynę Pawłowicz czasu nie cofnie.
*pisownia oryginalna
Cały wpis posłanki PiS możecie przeczytać poniżej: