Krystyna Pawłowicz jest kolejną osobą, która broni "Super Expressu". Jako doświadczony prawnik, posłanka postanowiła wziąć w obronę "Super Express" i odniosła się do wyroku, jaki zapadł kilka dni temu. Zdaniem Pawłowicz wyrok jest bardzo zaskakujący: - Szokującym wyroku, wydanym przez sędziego Lipińskiego w Sądzie Okręgowym w Warszawie, wyroku zmierzającym w istocie do zlikwidowania gazety „Super Express” – jako prawnik muszę zabrać głos w obronie tego tabloidu - napisała Pawłowicz w najnowszym felietonie, opublikowanym w portalu wpolityce.pl. Krystyna Pawłowicz zwraca uwagę na całą sytuację, czyli że „Super Express” realizując konstytucyjnie gwarantowaną wolność słowa opisał sytuację, która wydarzyła się za oceanem: - Następnie, prawdopodobnie wskutek różnych nacisków i porozumień sprawa została w USA zamieciona, wyciszona i zakończona, zapewne, by nie dopuścić do kompromitacji rożnych „ważnych” osób. Tak bywa - oceniła posłanka.
I dodała, że wyrok sędziego jest krzywdzący i nie jest zgodny z obowiązującą Konstytucją: - Gazetę, która jedynie wiernie opisała fakty ze sprawy sędzia skazuje „za karę” na likwidację!!! Wyrok sędziego Lipińskiego to kolejny wyrok sądowy tak jaskrawie niewspółmierny do stawianych zarzutów, a przez to sprzeczny z Konstytucją. Na poparcie swojej oceny Pawłowicz przywołuje konkretne zapisy Konstytucji. Krystyna Pawłowicz jasno wskazuje, że wyrok jest: - (...) jest skrajnie i skandalicznie niesprawiedliwy, skrajnie niewspółmierny i skrajnie nieproporcjonalny do stawianych zarzutów - broni posłanka.
Pawłowicz o wyroku w sprawie SE: Wyrok na rympał
Krystynie Pawłowicz jest wstyd, gdy jako prawnik patrzy na takie decyzje sądów: - Taki wyrok „na rympał” jest oczywiście niekonstytucyjny, zawstydzający każdego uczciwego prawnika, bo przez swą niewspółmiernie rażącą sankcję łamie zasadę proporcjonalności ograniczeń wolności (prasy), jak też narusza konstytucyjną „istotę” samej wolności prasy. (...) Wstydzę się, że reprezentuję zawód prawniczy tak bardzo niesprawiedliwy i tak bardzo dziś w Polsce społecznie znienawidzony.
Zobacz: Andrzej Stankiewicz: Ten wyrok jest nie do zaakceptowania