Podczas nadmorskiej akcji „Wakacje z Korwinem”, na wystawie obrazów, na kolacji w domu – wszędzie Januszowi Korwin-Mikkemu towarzyszy ulubiona koszula. Czy to ona zamiast poczciwej muchy, w której zwykliśmy go widywać, zacznie być jego znakiem rozpoznawczym?
Motyw ananasów przebijał się do szerokiego nurtu mody już od jakiegoś czasu. Lansowali go tacy projektanci jak Dolce&Gabbana. W tym sezonie „ananasowy trend” jest wyjątkowo silny. Nie jest już zarezerwowany tylko dla ubrań, bo pojawia się również na przykład w formie dekoracji do domu, czy jako motyw przewodni dodatków. Co do samego Janusza Korwin-Mikke, nie wiem, czy był to akurat zamierzony efekt, ale jeśli tak, to czapki z głów. Fajnie byłoby gdyby politycy choć na chwilę potrafili zrzucić nudne garnitury i przywdziać coś bardziej luzackiego. Korwin-Mikke w swojej koszuli wygląda naprawdę świetnie, widać, że ma w sobie luz i dystans do siebie
– mówi nam projektant mody Piotr Krajewski. Co na to sam Korwin? - Noszę tę koszulę, bo to w niej pozowałem na plakatach akcji „Wakacje z Korwinem”. Ot, cała tajemnica. Przychodzi dużo ludzi, jesteśmy dziś m.in. w Mielnie. Ludzie mają okazję zobaczyć mnie na żywo, a nie w telewizji, bo telewizja kłamie, niektórzy się nawet zapisują do partii „Wolność”. Wracając jednak do samej koszuli, ktoś na Instagramie stwierdził, że jestem „lifestylowym trendsetterem”. Nie wiem za bardzo co to znaczy, ale mnie to rozbawiło – śmieje się polityk podczas rozmowy z nami.