Janusz Kowalski, który wydawało się jest wierny Suwerennej Polsce, zdecydował się opuścić partię. Swoją decyzję kilka dni temu ogłosił na portalu X: - Dziś przestaję być członkiem Suwerennej Polski. Złożyłem rezygnację. O Koleżankach i Kolegach z Suwerennej Polski zawsze wypowiedzieć się będę w samych superlatywach - napisał. Teraz w najnowszym wywiadzie na antenie Polsat News został zapytany o kwestię odejścia z Suwerennej Polski. Dziennikarz prowadzący rozmowę pokazał politykowi nagranie sprzed dwóch lat, na którym to Kowalski przyznał wówczas, że prędzej przestanie być posłem niż politykiem partii Ziobry. Co więc się zmieniło? Janusz Kowalski przyznał, że jego zdaniem w Suwerennej Polsce teraz brakuje przywódcy, a jak wiadomo, Zbigniew Ziobro walczy z chorobą. Jednak w ocenie Kowalskiego jest ktoś, kto teraz ma wszelkie predyspozycje na lidera. To żona Ziobry!
- Suwerenna Polska to Zbigniew Ziobro, który teraz walczy o życie. Partia pozostała bez przywództwa. Właściwą osobą jest w tej chwili Patrycja Kotecka-Ziobro, która moim zdaniem ma predyspozycje do bycia świetnym liderem. To bardzo twarda osoba o usystematyzowanym światopoglądzie - chwalił Kotecką-Ziobro Janusz Kowalski.
O swoim odejściu z Suwerennej Polski Kowalski powiedział, że uznał po prostu, iż w klubie parlamentarnym PiS będzie lepiej realizował to, w co wierzy, a w Suwerennej Polsce: - Zabrakło i brakuje mi Zbigniewa Ziobro - przyznał szczerze. Co więcej Kowalski uważa, że Patryk Jaki, który zastępuje chorego Ziobrę nie do końca radzi sobie w tej roli. Kowalski nie gryzł się w język mówiąc o sytuacji w ugrupowaniu: - Powinniśmy atakować. Gdybym był na jego miejscu i zabrakłoby najważniejszej osoby dla Suwerennej Polski, to przyjechałbym do Polski i rzucił wszystko. Wybrał inną drogę, dzięki której mamy bardzo dobry wynik w wyborach do PE. Bardzo się temu przysłuży.
NIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK PRZEZ LATA ZMIENIŁA SIĘ KOTECKA