Opozycja na celowniku służb
Wiceminister rolnictwa oraz poseł PiS i członek Solidarnej Polski podczas kampanii wyborczej odwiedza konferencje polityków PO i próbuje je zakłócać. Nie inaczej było dziś podczas spotkania Krzysztofa Brejzy w Inowrocławiu. Zajście to zostało sfilmowane przez jednego z uczestników zgromadzenia. Wideo wskazuje, że Brejza, który mówił do mikrofonu, nie dopuszczał niechcianego gościa do słowa, tylko przyciskał go do muru pytaniami. Przypominamy, że Brejza przed poprzednią kampanią był inwigilowany oprogramowaniem szpiegującym Pegasus. Oprogramowanie NSO Group było wykorzystywane także do inwigilowania jego ojca, Ryszarda Brejzy, prezydenta Inowrocławia.
Tusk i Kołodziejczak zadrwili z hasła wyborczego PiS: „bezpieczna przyszłość pisowców”
Pytania do Kowalskiego
– Janusz, powiedz mi, dlaczego ludzie Ziobry zniszczyli mi płytę w aktach postępowania? Janusz, dlaczego 80 tys. wiadomości pozyskaliście, zafałszowaliście w sprawie, w której nawet nie zostałem wezwany na przesłuchanie? – dopytywał poirytowany Brejza. Senator KO przypomniał też, że szef Prokuratury Okręgowej w Gdańsku podał się do dymisji, kiedy dowiedział się, że inwigilowany był niewinny człowiek! – zarzucał Kowalskiego pytaniami Krzysztof Brejza.
Pupilek Tuska?
Za politykiem KO stanęli mieszkańcy Inowrocławia, po czym poseł Zjednoczonej Prawicy oraz jego współpracownik zaczęli się oddalać. – Janusz, nie uciekaj! – krzyczeli zgromadzeni. W rezultacie Kowalski czmychnął ze spotkania.
Do zdarzenia odniósł się później przewodniczący PO we Włocławku. – Mój pupilek, Janusz Kowalski postanowił dać znać, że żyje. Typowy przykład prostackiego awanturnictwa – stwierdził Donald Tusk.