„Super Express”: - PSL proponuje by opozycja poszła w tych wyborach w dwóch blokach wyborczych: PO-PSL i wspólny blok lewicowy. Co pan na to?
Sławomir Neumann: - Nie jest to dla mnie zaskakująca opinia, artykułowali to od kilku tygodni. Moim zdaniem decyzja Rady Naczelnej PSL jest tak postawiona, jakby zadecydowali już o samodzielnym starcie PSL i tylko szukali argumentów, które potwierdziłyby słuszność tej decyzji.
Na razie mówią o koalicji z PO.
To co zaproponował Kosiniak-Kamysz to najpierw rozbijanie Koalicji Europejskiej, a teraz próba rozbicia Koalicji Obywatelskiej! Jest Platforma, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i samorządowcy. To jest fakt. Od tygodni jest sztab wyborczy, pracujemy, za tydzień jest dwudniowe forum programowe. Pod koniec lipca będą listy. I teraz mamy to rzucić, zostawić wszystkich i rozmawiać z samym PSL? To niepoważne. I na koniec Kosiniak rozłoży ręce i powie, że próbował i nikt z nim nie chciał?
Nie wymienił pan w gronie koalicjantów SLD. Po ich stronie jest zniecierpliwienie. Mówią, że mają dość czekania w „przedpokoju Schetyny”. Nie będzie koalicji z PSL, nie będzie i z SLD?
Pracujemy nad koalicją, która może się bić o wygranie wyborów z PiS, a nie o to, by tylko wejść do Sejmu. Żeby tak się stało, koalicja musi mieć spójny program…
I z SLD tego spójnego programu nie będzie?
Ten program nie może być kontestowany przez nikogo wewnątrz koalicji. To było słabością Koalicji Europejskiej. Rozgrywano nas w sprawach światopoglądowych. To było wręcz zbyt łatwe. I mam pytanie do lewicy, czy jest gotowa zgodzić się na główne, najważniejsze priorytety i odłożyć te mniej dziś istotne. Chcemy mówić o gospodarce, edukacji, ekologii, służbie zdrowia, przywróceniu demokracji.
A te mniej istotne to?
Aborcja na życzenie, walka z Kościołem czy LGBT to nie są dziś najważniejsze sprawy dla Polaków. Nie tak istotne, by budować na nich program szerokiej koalicji. Jeżeli lewica przyjmie taką filozofię, to do porozumienia dojdzie.
Tak jak pan to wymienia, to PSL właściwie bez problemów by z wami poszedł.
I nie rozumiem dlaczego PSL tak się zachowuje i nie chce. PSL opuścił Koalicję Europejską i uważam, że ich samodzielny start jest niebezpieczny, gdyż mogą nie przekroczyć progu 5 proc. i zmarnować wiele głosów. Propozycja Kosiniaka jest na korzyść PiS. Grzegorz Schetyna ma jednak olbrzymią cierpliwość i do PSL i do SLD.
Do wspólnej koalicji opozycyjnej jest dalej czy bliżej?
Robimy swoje. Za tydzień pokażemy programowe priorytety, chwilę później przyjmiemy listy. Mamy zasoby kadrowe, organizacyjne i finansowe by walczyć o wygraną. I nie będziemy w nieskończoność deliberować, czy ktoś z nami chce iść, czy nie. Koalicję, z szansą walki o zwycięstwo z PiS może stworzyć tylko Platforma, a nie PSL lub SLD. 38.5 proc. w eurowyborach to potężny kapitał, który można podwyższyć i walczyć o więcej. Warunkiem jest jednak spójny program. Tego musi chcieć i PSL i SLD. Inaczej będą walczyli z morderczym 5 proc. progiem wyborczym skazując swoich wyborców na zmarnowanie głosów. I wszyscy to zobaczą.
Rozmawiał Mirosław Skowron