Władysław Kosiniak-Kamysz zadaje trzy pytania Januszowi Kowalskiemu
Dla niektórych decyzja o nominacji Janusza Kowalskiego na wiceministra rolnictwa jest szokująca, dla innych nie jest nawet zaskoczeniem. Sprawie przyjrzał się bliżej Władysław Kosiniak-Kamysz, który najbardziej chciałby, aby pochylono się nad losem polskiego ogrodnika. Stąd jego pytania o zamiary działań na ich korzyść. W programie "Graffiti" padły trzy ważne pytania, właśnie o powyższą kwestię. - Szybko mówimy "sprawdzam". Jaką propozycje ma nowy wiceminister dla ogrodników, z którymi się spotkałem w Karczewie, którzy nie mają gdzie kupić węgla w przyzwoitej cenie. I zaraz setki hektarów, które są pod szkłem mogą być zlikwidowane - zapytał ludowiec. - Jaką propozycję Janusz Kowalski ma dla sadowników, którzy muszą zapłacić o 50 groszy więcej za przechowywanie kilograma jabłek w chłodni? Jaką propozycję ma dla wszystkich rolników, żeby nawozy nie były po 4,5,6 tysięcy i nie trzeba było ich sprowadzać z Omanu - dodał. - To są trzy pytania do ministra Kowalskiego. Gdzie są przygotowane projekty, gdzie ma całą koncepcję. Niech przedstawiają to szybciutko - posumował swoją wypowiedź. Kosiniak-Kamysz dodał także, że według jego standardów ten wybór to tzw. jazda bez trzymanki i nie do końca rozumie taki wybór.
Poniżej galeria zdjęć Władysława Kosiniaka-Kamysza