– Trzeba pamiętać, że najbardziej szkodzi ludziom, a zwłaszcza mężczyznom brak mięsa, a ten człowiek – pan Trzaskowski – domaga się, żeby zlikwidować w ogóle jedzenie mięsa. Należy do takiej komunistycznej grupy C40 i oprócz tego sugeruje nam jedzenie świerszczy – powiedział w stronę Trzaskowskiego Janusz Korwin-Mikke. Zarzucił tym samym obecnemu prezydentowi Warszawy finansowanie projektu, który promuje jedzenie owadów.
– Dlaczego bada się świnie czy jest zdrowa, a nie bada się świerszcza? Może świerszcz jest też… – zaczął Korwin-Mikke i w tym samym momencie wyciągnął z kieszeni tajemnicze pudełko, z którego wyrzucił świerszcza na środek studia, co wywołało szereg uśmiechów… – Może świerszcz jest też niezdrowy? Niech pan sprawdzi! – dodał w stronę Trzaskowskiego.
– Panie Januszu, no kto jak kto, ale pan się nabiera na tę pisowską propagandę. Zdrowie jest piekielnie istotne. My oczywiście państwa nie wyręczymy. Natomiast dziwi mnie to, że mój konkurent pan Bocheński mówi o tym, co zostało w Warszawie zrobione, pan Wipler mówi, że to nie jest istotne, a to jest piekielnie istotne – odpowiedział na zarzuty Korwina-Mikke Rafał Trzaskowski, po czym skupił się na konkretach, które zrealizował dotychczas jego urząd w dziedzinie zdrowia.
– Niewiele samorządów ma tyle szpitali, co my, czyli 10. Szpital Południowy, wybudowany za mojej kadencji, 120 przychodni, które rozbudowujemy. To jest piekielnie istotne. My się zajmujemy rozwiązywaniem bardzo konkretnych problemów tam, gdzie one się pojawiają. Jak rząd zlikwidował in vitro, to my zajęliśmy się tym problemem. Dzisiaj robimy specjalną poradnię, jeżeli chodzi o problemy z płodnością. W momencie kiedy pojawiły się problemy z psychiatrią i psychologią dziecięcą, od razu się za to zabraliśmy – mówił podczas debaty prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.