Pandemia koronawirusa sprawiła, że nasza rzeczywistość bardzo się zmieniła. Chyba wszyscy pragną powrotu do normalności i tego, aby móc zjeść na mieście. Jak zapowiedział Jarosław Gowin, otwarcie restauracji będzie możliwe już w maju. Sam siebie określił jako zwolennika pomysłu, który pozwalałaby na wejście na przykład do restauracji osobom, które już się zaszczepiły przeciw Covid-19. Zamiast tego być może lepszym pomysłem byłoby otworzenie ogródków restauracyjnych, z których mógłby korzystać każdy? Takie rozwiązanie wydaje się atrakcyjne szczególnie wiosną, gdy pogoda coraz częściej zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Zapytaliśmy eksperta, co sądzi o takim pomyśle.
Ogródki restauracyjne a pandemia koronawirusa
Jak się okazuje, spożywanie posiłków na zewnątrz lokalu, przy zachowaniu odpowiednich zasad reżimu sanitarnego, byłoby bezpieczne dla gości i personelu lokalu. – Myślę, że w pierwszej kolejności powinny zostać otwarte ogródki na świeżym powietrzu, tylko z odpowiednio rozstawionym krzesłami i stolikami, aby nie narażać się na kontakt z ludźmi sobie nieznanymi – powiedziała nam doktor Joanna Zajkowska z Klinik Chorób Zakaźnych. Przypomniała także, że w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie musimy zdjąć maseczkę, by zjeść, istnieje większa szansa na zarażenie się koronawirusem. – Ryzyko to zamknięte pomieszczenie, brak dystansu i brak maseczki, na powietrzu można to zorganizować w sposób bezpieczny, ryzyko transmisji wirusa jest mniejsze – zapewnia. Podkreśliła również, ze każdy jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo swoje oraz innych.