Poseł Edward Siarka - bo o niego chodzi - potwierdził to w rozmowie z portalem lokalnej Telewizji Nowotarskiej, później przyznała to jego asystentka.
- Mogę już potwierdzić, że u pana posła Siarki wykonano test i wyszedł on niestety pozytywnie - powiedziała "Gazecie Krakowskiej" Aleksandra Antolak-Rust. - Przez kilka ostatnich dni czuł się on średnio więc przebywał w domu i nie miał zaplanowanych spotkań. Teraz jest w szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie skąd został przewieziony z placówki w Myślenicach - dodaje.
Według asystentki posła, w kwarantannie przebywa także jego rodzina. Na szczęście, biuro poselskie Siarki w Nowym Targu było nieczynne i nie miał on styczności z innymi osobami, które mógł zarazić śmiercionośnym wirusem.