To były ciężkie czasy dla nich dwóch. Mateusz Morawiecki wychowywany był we Wrocławiu w czasach, kiedy jego ojciec Kornel walczył z komuną. W tym okresie młody Mateusz również - wykazując zresztą cechy charakteru ojca - był uparty i zbuntowany. - Był dzieckiem narowistym, upartym, powiedziałbym, trudnym chłopcem. Nie chodzi tylko o to, że broił, ale też, że nie pozwalał sobie niczego narzucać. Jak nie chciało mu się grać na pianinie, to po prostu przestał się uczyć. Buntował się. Poza tym był pyskaty, miał zawsze własne zdanie i lubił wszystkich do niego przekonywać - opowiada "Super Expressowi" Kornel Morawiecki.
I przyznaje, że syn często dostawał klapsy. - Ale on się nie oburzał na to specjalnie - dodaje i ujawnia rozrywkową stronę syna. - Potem zdarzały się imprezy, czasem na czas do domu nie wrócił - stwierdza. I od razu precyzuje. - Dziewczyn do domu nie sprowadzał. Miał jakieś, ale nie obnosił się z tym. Tak naprawdę nie było mnie przy nim, nie było mnie, jak Mateusz był w tym trudnym wieku. Jak mój syn miał 13 lat, zaczął się stan wojenny i nie było mnie w domu, bo się ukrywałem - wzrusza się Kornel Morawiecki. - To było dla niego ciężkie. Brak ojca. I to na niego wpływało bardziej niż wychowanie. Żałuję z perspektywy czasu, że nie mogłem spędzać z nim więcej czasu, że zabrakło tej ojcowskiej ręki, kiedy on dojrzewał. Z drugiej strony może bym go gorzej wychował, kto wie - kwituje Kornel Morawiecki.
Zobacz także: Kim jest żona Morawieckiego, Iwona Morawiecka? ZDJĘCIA