"W związku z serią artykułów (...) mających jakoby dotyczyć postępowania Wojciecha Łączewskiego oraz licznymi pytaniami mediów kierowanymi w tej sprawie do Ministerstwa Sprawiedliwości, proszę o podjęcie czynności (...) podjęcia z urzędu działań służbowych" - pisze minister Ziobro w liście, do którego dotarł "Super Express". Adresowany jest do Małgorzaty Kluziak, prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie.
O co chodzi? Jakiś czas temu portal Kulisy24.com ujawnił, że pewien sędzia (nie wymieniając go z imienia i nazwiska) miał wysyłać prywatne wiadomości wpływowemu dziennikarzowi, w których krytykował rząd PiS. W jednej z nich zaproponował nawet, aby porozmawiali o strategii walki z obozem Jarosława Kaczyńskiego (67 l.). Według "Warszawskiej Gazety" tym sędzią miał być Wojciech Łączewski, a dziennikarzem, który miał mu w tym pomóc - Tomasz Lis (50 l.). "Panie Tomaszu! Rozumiem wszystko - ale nie zorientował się pan, że walenie w to towarzystwo przynosi efekt odwrotny do zamierzonego? Sugeruję zmianę strategii - wszystkim zależy nam na Polsce i dobru jej obywateli" - miał pisać Łączewski.
Co na to sędzia? Jak informuje portal tvp.info, złożył on już w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Jego zdaniem, ktoś włamał się do jego osobistego komputera.
O Łączewskim zrobiło się głośno w marcu ub. roku. Skazał on wtedy byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego na 3 lata więzienia za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej. Wyrok był zaskoczeniem. Ostatecznie obecnego ministra w rządzie Beaty Szydło (53 l.) ułaskawił prezydent Andrzej Duda (44 l.).
ZOBACZ: Andrzej Duda podpisał ustawy łączące funkcję prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości