Politycy PiS urażeni koszulką szefowej resortu rodziny
Użytkownicy X (dawniej Twitter) i politycy PiS przypomnieli nowej szefowej resortu rodziny, pracy i polityki społecznej zdjęcie z 2020 roku, na którym posłanka Lewicy była ubrana w koszulkę z kobietą, która czarnym parasolem osłania się przed deszczem krzyży. Grafika na koszulce nawiązywała do czarnych protestów (których symbolem był czarny parasol) i sprzeciwu wobec Kościoła, który był przeciwnikiem inicjatywy.
- I to jest minister od rodziny? Wczoraj pisałem i mówiłem o chrystianofobii. I tu jest potwierdzenie. A wyobrażacie sobie, co by było, gdyby ktoś (nawet nie musi być z PiS) założył podobną koszulkę, tylko zamiast krzyży byłyby tam symbole judaistyczne czy myzułmańskie?.... no ale krzyże i chrześcijaństwo można obrażać, zdaniem chrystianofobów, bo to jest cool i oznacza "tolerancję". Śmieszne lewaki [pisownia oryginalna] - czytamy we wpisie posła PiS Przemysława Czarnka na X.
W podobnym tonie pisał poseł Dariusz Matecki, który czekał "na święte oburzenie wszystkich sił politycznych" i wytykał, że gdyby posłanka miała na koszulce "gwiazdy Dawida albo menory, to wszystkie media by krytykowały". Sporo wpisów o zbliżonym wydźwięku zalało portal X.
Co Agnieszka Dziemanowicz-Bąk mówiła w wywiadzie?
W wywiadzie dla "Wysokich Obcasów", do którego było zamieszczone zdjęcie Agnieszki Dziemanowicz-Bąk szefowa resortu rodziny mówiła, że "nie walczy z Kościołem", ale walczy z "patologiami". Podkreślała, że jej zdaniem państwo powinno rozliczyć Kościół z przestępstw pedofilii.
- Ja chcę, żeby państwo chroniło swoich obywateli i pociągało do odpowiedzialności tych, którzy ich krzywdzą. Księży także [...] Winą za to, jak bardzo Kościół wkroczył w życie obywatelek i obywateli, obarczam państwo – bo to władze państwowe na to pozwoliły, a wręcz przez lata do tego zachęcały - mówiła posłanka Lewicy.
Polecany artykuł: