Konrad Piasecki

i

Autor: ARCHIWUM

Konrad Piasecki: Polska nie ma globalnej marki

2017-07-10 4:00

Konrad Piasecki komentuje artykuł "New York Timesa", z którego wynika, że Polska już wkrótce może stać się potęgą gospodarczą.

"Super Express": - Ruchir Sharma, analityk "New York Timesa", przekonuje, że Polska stanie się niebawem kolejną potęgą ekonomiczną i tak jak 20 lat temu Korea Południowa nasz kraj dołączy do grona najbardziej rozwiniętych krajów świata. To realny scenariusz?

Konrad Piasecki: - Bez wątpienia żyjemy w dobrych czasach, jeśli chodzi o gospodarkę, i wzrost gospodarczy niesie Polskę ku górze. Okoliczności zewnętrzne w tej chwili Polsce sprzyjają. Można więc snuć optymistyczne przewidywania. Natomiast to wszystko bywa niestety bardzo chwilowe i złudne. Historia gospodarcza świata pokazuje, że wystarczy czasem jeden porządny krach na giełdzie amerykańskiej, by gospodarka światowa przeszła na inne tory. W dającej się zauważyć przyszłości widzę zagrożenie w postaci tego, że w polskim budżecie więcej planuje się wydatków niż zaciskania pasa. Byli jednak zawsze tacy stratedzy jak Milton Friedman, którzy wróżyli Polsce dogonienie europejskich potęg. I faktycznie, wydaje się, że będziemy te potęgi gonić, choć szanse na dogonienie ich w najbliższym czasie nie są wielkie.

- Analityk "NYT" pisze też, że Polska ma lepsze perspektywy niż niektóre kraje BRICS, czyli Brazylia, Rosja czy Indie. Z prostej przyczyny - tam wiele opiera się na spekulacji bądź na gospodarce surowcowej. U nas - na stabilnym wzroście.

- Faktycznie to, że nasza gospodarka nie jest oparta na surowcach, jest jej zbawieniem. Choć oczywiście i tu widać pewien problem - polska gospodarka idzie do przodu w dużej mierze dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej. Następna perspektywa, nawet jeśli nie dojdzie do podziału na Europę dwóch prędkości, już tak korzystna nie będzie. Polska nie dopracowała się też jakichś globalnych marek, które podbijałyby świat. Ale oczywiście mamy to dosyć zdywersyfikowane - eksportujemy żywność, części do samochodów, maszyn, produkujemy produkty szynowe. Możemy mieć więc nadzieję, że kryzys w jednej branży nie zachwieje całą gospodarką.

- Jest też kwestia wizyty Donalda Trumpa i Trójmorza. Niektórzy wyśmiewają tę koncepcję, jednak rzeczywiście prezydent USA oficjalnie ją wsparł, a polskie firmy podpisały realne międzynarodowe kontrakty.

- Pewnie to jest szansa dla gospodarki, wielkie projekty paliwowe i infrastrukturalne mogą tchnąć w ten region nowego ducha. Pamiętać jednak należy, że np. Węgrzy w kwestiach energetycznych dogadują się też świetnie z Rosjanami. Pytanie więc, czy solidarność - już nie mówię polityczna, ale ekonomiczna - będzie w regionie Trójmorza trwała.

Nasi Partnerzy polecają