Oczywiście są sytuacje, gdzie na miejsce odwołanych przychodzą fachowcy. Ostatnie nominacje w radzie nadzorczej PGE czy w stadninach konnych w Janowie Podlaskim każą postawić znak zapytania o fachowość tych ludzi. Mam wrażenie, że w PiS jest poczucie, że jak byli przez osiem lat w opozycji, to teraz pewne rzeczy im się należą. Jest taka myśl, że jak Platforma robiła źle, to PiS ma moralne prawo wejść w buty PO. Mam wrażenie, że sytuacja dojrzewa do zastanowienia się, czy tak miało być. Część polityków i publicystów bliskich PiS zaczyna bić na alarm. Nie mam wielkiej nadziei, że to się zmieni. Ale myślę, że jest na to szansa.

i
Konrad Piasecki o Goss: To nie jest dobra zmiana
2016-03-03
3:00
PiS krytykował swoich poprzedników u władzy za to, że nepotycznie rozdzielają stanowiska wśród "krewnych i znajomych królika". Teraz idą tą samą drogą. Kolejne nominacje to w zdecydowanej większości wybory ludzi powiązanych z PiS. Wobec czego nie ma mowy o odpartyjnieniu czy odpolitycznieniu wielu miejsc. Jest tylko mowa o zmianie barw politycznych ludzi, którzy zasiadają na państwowych stanowiskach. Jeśli dobrą zmianą miało być odpolitycznienie, to nie jest to dobra zmiana.