W niedzielę nie działo się nic aż tak innego od tego, co partia Jarosława Kaczyńskiego robiła w poprzednich miesiącach. Trudno więc uznawać ten dzień na cezurę.
Przeczytaj koniecznie: Smoleńsk: Prezydenci Polski i Rosji złożą kwiaty pod brzozą, zamieniona tablica wróci do Polski ZDJĘCIA
Można natomiast wyraźnie zdefiniować, o co w tym spotkaniu chodziło. Mianowicie było ono próbą zagospodarowania pamięci o Lechu Kaczyńskim, które służy umocnieniu i skonsolidowaniu elektoratu. Wyraźnie polityczny charakter ma za to trwająca od dobrych kilkunastu dni ofensywa medialna Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli mówić o istocie kampanii PiS, to w zamierzeniach ma być ona dwudzielna, tzn. o Smoleńsku cały czas będzie się przypominać i opowiadać o niej w gniewnych słowach.
Jednocześnie tworzona jest wyraźnie druga noga, którą ma być gospodarka i solidarność społeczna. Mam wrażenie, że wielu wyborców ona PiS nie napędzi, bo kwestia Smoleńska dość silnie ogranicza elektorat tej partii, ale ma zdemobilizować potencjalny elektorat PO.
Konrad Piasecki
Dziennikarz RMF FM