Felieton Marka Króla: Konkretna wtopa

2010-06-21 19:37

Gdy mnie kto pyta, tak konkretnie, o co w tych wyborach chodzi, to odpowiadam też konkretnie: nie wiem. Nie wiem, i dlatego na wiecu w Sopocie skandowałem: "Chodźcie z nami!". A ZOMO nie dość, że nie przyszło, to pozostało na swoich pozycjach, jak dwadzieścia lat temu. Pytam się konkretnie: dlaczego?

Pierwszy niekomunistyczny, jak zwykło się określać naszego Tadeusza, w okularach od Raya Charlesa nawet ociemniałych nie poruszył. Brakowało na tym wiecu naszego towarzysza walki o pokój, Włodka Cimoszewicza. Mógłby on zaintonować na przykład "tysiące rąk, miliony rąk, a serce bije jedno". Wtedy może przyszłoby na ten wiec ZOMO, bijące serce partii. To na pewno rozgrzałoby do czerwoności sędzię Matlak. Jak zostanę prezydentem, to zrobimy ją człowiekiem roku gazety lub czasopisma, bo zasłużyła na to swoją postawą moralną i apolityczną.

Gdy mnie ktoś zapyta konkretnie, o co w tych wyborach chodzi, to powiem, że odpowiedzi powinien szukać w Internecie, a nie w internacie. A właśnie w Internecie pojawiła się najbardziej kreatywna społeczność wyborców, niestety kochająca inaczej przyszłego przywódcę narodu i państwa. Nowe portale i grupy powstawały jak grzyby po deszczu. A na nich rewelacyjne komunikaty ministerstwa prawdy oraz galeria socrealistycznych plakatów z Bronisławem przywódcą. Wtopy Bronka na facebooku, do którego świeży materiał dostarczał kandydat na prezydenta, wspierane przez TVN48, to prawdziwy fajerwerk zabawnych pomysłów.

Gdy mnie ktoś zapyta konkretnie, skąd ten zryw internetowej społeczności, to odpowiem. Nonkonformistyczna i często antyestablishmentowa społeczność internautów wypowiedziała wojnę konformistom popierającym partię rządzącą i mediom podporządkowanym ministerstwu prawdy. "Odkomarzamy Polskę" - to hasło wrzucone do Internetu tuż przed wczorajszymi wyborami - mówiło wszystko.

Gdy mnie ktoś zapyta tak konkretnie, dlaczego ci młodzi w większości internauci, którzy jeszcze niedawno głosowali na PO, teraz popierają PiS, to odpowiem. Stało się tak dlatego, że PO przekształciło się w jakieś konformistyczne monstrum. To dzisiaj partia beneficjentów III RP ustawionych w życiu. Tych, którzy w okresie dorabiania się, dorobili się kumpli wszędzie, a jak potrzeba, to dotrą do Zdzicha w prokuraturze i Andrzeja w komendzie policji. Afera hazardowa jak w soczewce pokazała Polskę ustawionych kolesiów: Zbycha czy Mira. I tylko Beata Sawicka miała pecha, bo trafiła na siepacza z PiS. I ten chór wujów wspierany przez rezerwistów od Cimoszewicza i Jaruzelskiego buduje nam taką zgodę narodową, że tylko wariat może być w opozycji. Myślę, że internauci, zwłaszcza ci młodzi, wiedzą, że w takiej Polsce, w której konkurują już tylko stare grupy interesów, nie ma dla nich miejsca.

I tak bogoojczyźniany PiS staje się symbolem twórczego nonkonformizmu. A konformistyczna PO, partia ludzi o najwyższych czołach, wspierana przez kwiat elity i mumie wolności, potrafiła wymyślić kompromitującą kampanię Bronka z całej Polski. Ale cóż, "budowa zgoduje", jak słyszałem, a może ja wlazłem we wtopę Bronka. Z góry wszystkich przepraszam, ale pisałem to w czasie ciszy wyborczej i by jej nie złamać, przeczytam ten tekst w poniedziałkowym "Super Expressie". A tak konkretnie to wtopa.