Koniec podkomisji smoleńskiej
"Dziś wieczorem tj. 18 grudnia br. została wykonana decyzja Pana Władysława Kosiniaka–Kamysza, wicepremiera - ministra obrony narodowej, nr 408/DP o zakończeniu działalności Podkomisji MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r." - czytamy w komunikacie rzecznika prasowego MON Janusza Sejmeja na platformie X resortu obrony narodowej.
Decyzją szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza z 15 grudnia podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej uległa likwidacji. Członkowie podkomisji zostali zobligowani do rozliczenia się do poniedziałku 18 grudnia z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji.
Macierewicz: nie mogę podporządkować się bezprawiu
Według Macierewicza, podkomisja nie została zlikwidowana, gdyż - jak przekonywał w Polsat News - "pan minister nie ma takiego uprawnienia, by likwidować podkomisję". "Ona działa do sierpnia przyszłego roku" - wskazał jej przewodniczący.
Na pytanie, czy podporządkuje się decyzji szefa MON, powiedział: "Nie mogę się podporządkować bezprawiu. Ja odpowiadam za podkomisję i odpowiadam za te dokumenty. Gdybym oddał te dokumenty komuś, kto nie ma do tego prawa, to byłbym później, i słusznie, zarówno w wymiarze prawnym, jak i moralnym oraz historycznym, atakowany, że pozbyłem się głównych dowodów zbrodni Putina. Nie mogę tego zrobić w żadnym wypadku i nie zrobię".