Odprawa w Nysie. Konferencja premiera Tuska
- Jestem pod dużym wrażeniem determinacji i profesjonalizmu wszystkich służb (...). Wszyscy są bardzo skoncentrowani na swoich zadaniach - powiedział Donald Tusk. - "Prognozy nie są optymistyczne. To co czeka nas tej nocy i być może przez część niedzieli, to będą opady w wielu miejscach większe (od prognoz - red.), właściwie rekordowe. "Jak dodał premier, obecna suma opadów w wielu miejscach jest porównywalna z powodzią z 1997 roku. Tusk zaapelował też do mieszkańców zagrożonych regionów "żeby w sposób zdyscyplinowany podporządkowywali się poleceniom policji i straży pożarnej".
Tusk: Służby zostaną z ludźmi
Z przekazanych mu przez strażaków informacji wynika, że miejscowości, w których trudno przekonać mieszkańców do opuszczenia domów. "A za godzinę, może za pięć godzin ewakuacja nie będzie możliwa" - zastrzegł. Podkreślił, że służby są do tych działań przygotowane, na osoby ewakuowane czekają autokary. "Bardzo proszę, by nie ryzykować i współpracować ze strażą i policją. Oszczędzamy czas, gdy ludność cywilna współpracuje w sposób harmonijny ze służbami" - dodał.
Premier powiedział też, że kiedy wody opadną, służby zostaną z ludźmi. "W 1997 r. ludzie zostali bezradni, z dramatem, zalanymi wodą i błotem domami." Ludzie nie mogą zostać sami po dramatycznych wydarzeniach, wydaliśmy dyspozycje w tej sprawie" - podkreślił Donald Tusk.
Szef rządu przekazał, że udzielanie pomocy finansowej będą koordynować wojewodowie, a na poziomie gmin rozstrzygane będzie, kto potrzebuje takiego zasiłku. Premier powiedział, że będzie to pomoc podobna do tej, jaką jego rząd uruchomił po raz pierwszy wobec poszkodowanych po przejściu serii trąb powietrznych w sierpniu 2008 r.
Tusk o sytuacji w Głuchołazach
- "Pojedziemy do Głuchołaz, bo tam jest największe infrastrukturalne zagrożenie" - poinformował premier Donald Tusk na konferencji po odprawie ze służbami w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. "Zobaczymy jaka jest sytuacja w Głuchołazach, pojedziemy do Głuchołaz, bo tam jest największe infrastrukturalne zagrożenie" - zapowiedział Tusk.
"Tam sytuacja jest oczywiście też krytyczna, no bo trudno nawet przyjąć konsekwencje ewentualnego zawalenia się tego mostu prowizorycznego. Nie wiadomo wtedy jak woda popłynie, więc musimy być bardzo skoncentrowani w samych Głuchołazach, też ewentualnie na szybkiej pomocy, jeśli taka będzie potrzeba" - wyjaśnił premier.