- Dzień po przesłuchaniu Zbigniewa Ziobry przed komisją śledczą ds. Pegasusa odbyła się konferencja prasowa przed Prokuraturą Krajową w Warszawie.
- Ziobro i Woś bronili decyzji o zakupie systemu Pegasus i zarzucili komisji brak dowodów na nielegalne działania.
- Politycy PiS ostro skrytykowali działania obecnej władzy i mówili o „represjach wobec opozycji”.
Konferencja przed Prokuraturą Krajową
Dzień po burzliwym przesłuchaniu przed komisją śledczą ds. Pegasusa, Zbigniew Ziobro i Michał Woś wystąpili na konferencji prasowej przed Prokuraturą Krajową w Warszawie. Towarzyszyli im m.in. Mariusz Błaszczak i posłowie PiS, a wydarzeniu towarzyszyły transparenty i hasła wymierzone w rząd Donalda Tuska.
Politycy Suwerennej Polski ostro skrytykowali prace komisji śledczej, oskarżając ją o prowadzenie „politycznego spektaklu” i „represje wobec opozycji”.
– Kolejny akt represji tego rządu wobec opozycji. Wczoraj minister Zbigniew Ziobro obnażył kłamstwa i manipulacje pseudo-komisji powołanej, żeby represjonować opozycję – mówił Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
– Przecież ta pseudo-komisja niczego nie wyjaśniła i niczego nie wyjaśni. Chodzi o to, żeby igrzyska trwały i Donald Tusk mógł tym przysłaniać swoją niekompetencję i nieudolność – dodał.
„To był system do walki z przestępczością”
Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, odniósł się do oskarżeń o nielegalne wykorzystanie systemu Pegasus. Podkreślał, że narzędzie miało służyć walce z najgroźniejszymi przestępcami.
– Zamiast ścigać złodziei, ścigają dziś ludzi, którzy służyli Polsce – mówił Ziobro.
– Oni ścigają Michała Wosia za to, że podjął działania, by polskie służby posiadały nowoczesne narzędzia do ścigania przestępców. Te narzędzia były realną pomocą – podkreślił.
Ziobro wskazywał, że Pegasus nie był narzędziem politycznej inwigilacji, lecz środkiem do tropienia mafii VAT-owskich, szpiegów i osób podejrzanych o poważne przestępstwa.
– Ten system został pozyskany przez polskie służby specjalne po to, żeby tropić złodziei i eliminować złodziejstwo w naszym kraju – mówił były minister.
– Nie był używany do inwigilacji – zaznaczył.
Woś: „Serial Tuska zamienił się w horror”
Michał Woś również ostro zaatakował komisję śledczą i obecne władze. Jego zdaniem, zarzuty wobec niego są oparte wyłącznie na formalnych kwestiach związanych z finansowaniem systemu.
– Zarzut, który jest mi stawiany, bierze swój początek z kontroli NIK Mariana Banasia. Twierdzi się, że nie z tej przegródki budżetowej ten system został zakupiony. To absurd. Budżet państwa jest jednorodny – mówił Woś.
– Ten zarzut pokazuje tylko, jak ta władza próbuje walczyć z opozycją i z tymi, którzy walczyli z przestępczością – dodał.
Według byłego wiceministra sprawiedliwości, komisja nie była w stanie wskazać żadnego przypadku nielegalnego użycia Pegasusa. – Gdzie jest lista osób, wobec których stosowano kontrolę operacyjną? Dlaczego jej nie ma? Bo okazałoby się, że są tam zabójcy, szpiedzy, pedofile, złodzieje, mafie VAT-owskie, a także pan Nowak czy pan Giertych – wyliczał.
– Donald Tusk rozpisał sobie na ten tydzień serial pt. „Pegasus”, tylko ten serial, za sprawą ministra Zbigniewa Ziobry, przerodził się w horror – ironizował Woś.
„Bez Pegasus nie byłoby walki z mafiami”
W czasie konferencji posłanka Maria Kurowska przypomniała, że dzięki wykorzystaniu systemu możliwe było skuteczne zwalczanie przestępczości gospodarczej, co przełożyło się na poprawę stanu finansów państwa.
– Dziękujemy ministrom Zbigniewowi Ziobrze i Michałowi Wosiowi za to, że mieli mądrość, odwagę i determinację, żeby ten system wprowadzić – mówiła Kurowska.
– Dzięki temu, że ten system był i namierzał mafie VAT-owskie, rząd mógł realizować programy dla ludzi. Teraz nie ma na nic pieniędzy, Polska się zadłuża, a rządzący zamiast dalej wykorzystywać ten system, to walczą z tymi, którzy go wprowadzili – dodała.
„Komisja nie ma dowodów”
Politycy PiS zgodnie podkreślali, że komisja śledcza nie przedstawiła żadnych dowodów na nadużycia związane z Pegasusem, a zarzuty mają charakter polityczny.
Pilne! Minister Żurek żąda ukarania sędziego TK Bogdana Święczkowskiego za przekroczenie uprawnień
– Sam były minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził, że każde użycie systemu było dokonane na podstawie zgody sądu. Czy komisja wskazała na przypadki, w których było inaczej? Otóż nie – przypomniał Mariusz Błaszczak.
Na transparentach, które pojawiły się podczas konferencji, widoczne były hasła oskarżające rząd o „represje wobec opozycji” i „walkę z tymi, którzy walczyli z przestępczością”.
