Wybory 2023 mogą wiele zmienić w polskiej polityce. PiS na pewno chciałby utrzymać samodzielną większość w Sejmie, z kolei opozycja za wszelką cenę chce odsunąć ich od władzy. Kto obecnie ma większą przewagę? W najnowszym sondażu United Surveys przeprowadzonym dla Wirtualnej Polski zapytano Polaków, jak głosowaliby, gdyby wybory odbyły się w miniony weekend.
Choć PiS cały czas pozostaje na prowadzeniu z wynikiem 32,8 proc., to zanotował stratę 0,7 pkt. proc. w porównaniu do poprzedniego badania. Na drugim miejscy znajduje się KO, które uzyskało 26,3 proc. czyli o 1,7 pkt. proc. mniej niż ostatnio. Podium zamyka Trzecia Droga, uzyskawszy 10,6 proc., co daje wynik większy o 1,4 pkt. proc. więcej.
Do Sejmu weszłaby także Lewica z poparciem 10,2 proc. czyli o 1,3 pkt. proc. więcej niż w poprzednim sondażu. Na ostatnim miejscu znajduje się Konfederacja z wynikiem 9,5 proc., co daje spadek o 1,7 pkt. proc. Poza Sejmem znaleźliby się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy uzyskali 3,4 proc. głosów. Z kolei 7,2 proc. respondentów nie wie, na kogo by zagłosowało.
Prof. Jarosław Flis przeliczył poparcie z sondażu na mandaty na prośbę WP. Jak podał, PiS miałby 185 mandatów, O - 145, Trzecia Droga – 46, Lewica – 45, a Konfederacja 39. To oznacza, ze PiS nie może liczyć na samodzielną większość, do której potrzeba 231 mandatów, nawet gdyby połączył siły z Konfederacją.