19-letni uczeń technikum Jacek B. z Dobrzynia nad Wisłą napisał na ścianie: "J... ć rząd" (on nie kropkował). Młodziak nie argumentował, dlaczego według niego rząd należy j...ć, i czy każdy rząd, czy tylko ten obecny.
Prawdopodobnie ściana była za mała, a 19-letnie horyzonty myślowe węższe od ściany. Zamiast skazać młokosa na zamalowanie muru i ojcowskie pasy, sąd Rzeczpospolitej skazał go na 10 miesięcy dorosłego więzienia w zawieszeniu. Ale jak coś przeskrobie, idzie do paki z mordercami, gwałcicielami i złodziejami.
Przypominam, że akcja nie dzieje się na Białorusi. Na Kubie też nie. W Iranie? Korei Północnej? Nie, tu u nas - nad Wisłą. Co prawda konstytucja teoretycznie daje naszemu młodemu "malarzowi" prawo do wyrażania swoich poglądów i rozpowszechniania informacji, no ale tylko tak się napisało.
Sąd RP uznał, że 19-latkowi trzeba przysolić za okrutne przestępstwo z art. 226 kodeksu karnego: "Kto znieważa funkcjonariusza publicznego albo osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
No i mu przysolili, jak się z rządu naśmiewał. Przyroda lubi jednak równowagę. Więc jeśli z rządu nie można, to można z Kaczyńskiego, jak pokazał prof. Nałęcz, że pedofilię uprawia polityczną (uhaha), albo z Murzynów, jak pokazał Jakub Wojewódzki - są czarni (hihihi). No, ubaw po pachy! Bo w obecnej Polsce inteligentni ludzie wiedzą z kogo się śmiać i kto może się śmiać. A jak ktoś nie wie, to gówniarza za kraty!
Sławomir Jastrzębowski: J...Ć - komu i kogo wolno?
2011-06-14
14:50
Na początek żart: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne". I jeszcze jeden dowcip: "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji". Właściwie to nie żadne żarty, tylko artykuły 32 i 54 Konstytucji RP. A teraz polska rzeczywistość...