Chodzi o głośny artykuł z kwietnia ubiegłego roku, który ukazał się w "Newsweeku" zatytułowany "Bulterierka prezesa". Pawłowicz została w nim przedstawiona jako "bezgranicznie wpatrzona" w prezesa PiS. - Jest psem gończym Kaczyńskiego. On ją spuszcza z łańcucha, ona warczy, szczeka i gryzie. Potem prezes mówi "siad", "do budy". A ona kładzie po sobie uszy i wykonuje polecenia - napisano w tekście. Posłanka poczuła się urażona tekstem, skierowała sprawę do sądu i wygrała. Według sądu, w artykule "zawarto bezpodstawne i niezgodne z prawdą twierdzenia". Ale nie tylko. - Przedmiotowy artykuł zawiera również treści godzące w cześć i godność Krystyny Pawłowicz - czytamy w wyroku Sądu z 14 czerwca. Wyrok wydano zaocznie, bowiem dziennikarz, ani razu nie pojawił się na sądowej sali. Oprócz przeprosin na łamach tygodnika, Sąd nakazał Lisowi 40 tys. zł zadośćuczynienia, a także zwrócić 6,9 tys. zł sądowych kosztów. Wyrok uprawomocnił się 7 lipca, a od wtorku konta bankowe naczelnemu "Newsweeka" zajął komornik, który będzie próbował odzyskać należności. T
Tomasz Lis bronił się, że cała sprawa jest...nieporozumieniem. - Od razu prostuję. O tym, że był proces dowiedziałem się po wyroku. Zawiadomienie poszło na zły adres. Będzie wniosek o proces od nowa - napisał na Twitterze. Z kolei posłanka Krystyna Pawłowicz triumfowała. - Jestem zadowolona z wyroku. Wydano go zaocznie, bowiem pan Lis nie pojawił się w ogóle na rozprawie. Oddał sprawę walkowerem, widocznie czuł, że tych bzdur i kłamstw zawartych w artykule nie da się obronić - mówi nam Krystyna Pawłowicz.
Przypomnijmy, że to drugi w ostatnim czasie, niekorzystny wyrok dla Tomasza Lisa. Kilka dni temu, spółka Browary Regionalne należąca do posła Ruchu Kukiz'15 Marka Jakubiaka wygrała proces cywilny z Tomaszem Lisem. Przegrany musi przeprosić i zapłacić 30 tys. zł. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie nie jest prawomocny. - Lis zaplacisz i przeprosisz. Jeszcze twoi niemieccy pracodawcy zapłacą i przeproszą. Klamaliscie żeby zniszczyć i tego wam nie daruję - oświadczył po wyroku Jakubiak. W odpowiedzi, dziennikarz zapowiedział apelację, a także wytoczenie procesu posłowi.
Czytaj: Człowiek Lisa o ludziach otyłych: tworzę klany, kąpią się grupowo
Sprawdź: Grożą Krystynie Pawłowicz śmiercią. Dramatyczne wyznanie posłanki