Generalnie to taki apel "nie pij alkoholu, jak nie umiesz" powinien być skierowany do każdego obywatela nad Wisłą, ale dziś kieruję go do polityków. Może i działam na własną niekorzyść, bo przecież sporo materiałów opublikował "Super Express" na temat zawianych i całkiem alkoholowo sparaliżowanych polityków, ale ja go tak sobie publikuję, znając naturę ludzką, czyli wiedząc, że oni raczej dalej będą popijać i dostarczać nam tematów. Może jednak kilku zrezygnuje, jak przypomnimy piękne a dramatyczne przypadki napromilowanych polityków?
Pamiętają Państwo takiego posła PSL Andrzeja Pałysa? Ten był wielce spektakularny. Się tak nadrynił przed Sejmem, że uciekając przed nagrywającym dziennikarzem TVN, wlazł do cudzego samochodu i nie chciał wyjść. Tak się zakończyła jego poselska kariera. Inna sprawa, że PSL nie jest jednak partią, która nie dba o swoich ludzi, więc pan poseł pijak został za karę prezesem kieleckiego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
A posła Adama Hofmana przypominają sobie Państwo? On z kolei lubił piąteczki i slalomy w Elblągu. Lubił się chłopak napić i nawet coś do kamery powiedzieć. Sprawiedliwie jednak przyznać należy, że jego karierę zakończyła pijana żona kolegi awanturująca się w samolocie.
A i walczący z brutalnością policji poseł Przemysław Wipler miałby mniej walki oraz obrażeń, gdyby spożywanie alkoholu kończył wcześniej lub używał mniejszych naczyń.
Teraz posłanka Małgorzata Gosiewska z PiS ma pewne problemy z alkoholem i lotniskiem. Nasi świadkowie twierdzą, że będąc pod wyraźnym wpływem, chciała zatrzymywać samolot w Charkowie. Ona sama tłumaczyła się nam, że była po jednym piwie, a potem, niestety, pogrążała się, mówiąc, że podobno napisaliśmy nieprawdę, bo ona co prawda piła, ale nie spała. Logika nie zdążyła wytrzeźwieć. Pani poseł, ten apel to też do pani: jak nie umiesz, to nie pij.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail