Zaczęło się od porannej konferencji wiceministra zdrowia, Janusza Cieszyńskiego, którą zakłócili dwa posłowie Koalicji Obywatelskiej: Marcin Kierwiński i Sławomir Nitras. Posłowie pytali m.in. o tzw. aferę maseczkową i wątpliwościach co do uczciwości ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Po awanturze, Cieszyński zdecydował się na nieoczekiwany ruch: upublicznił sms-y, jakie wysyłał do niego w marcu poseł Koalicji Obywatelskiej, Sławomir Neumann. Wynika z nich, że w marcu pytał on Cieszyńskiego czy ministerstwo nie potrzebuje maseczek, bo jego znajomy możliwość zdobycia maseczek z Chin. Zastrzegł jednak, że produkt nie jest certyfikowany i pytał Cieszyńskiego, czy ten ma możliwość skrócenia procesu certyfikacji.
Po tym, jak Cieszyński upublicznił sms-y, odpowiedział mu za pomocą Twittera Neuamnn.
"Niestety na maila od przedsiębiorcy nie było żadnej odpowiedzi. Sam przeprowadził proces uzyskania atestu.Uzyskał ten atest po 30 dn i do dzisiaj nikt z rządu nie był zainteresowany zakupem atestowanych maseczek.
Procedury uzyskiwania atestów także nie zostały udrożnione" - odpisał Neumann.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj