Kiedy wybory? Tomasz Sakiewicz: Głosowanie 23 maja

2020-05-05 6:56

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" w rozmowie z "Super Expressem" o terminie wyborów prezydenckich.

Tomasz Sakiewicz

i

Autor: Archiwum serwisu

„Super Express”: – Już nawet Jacek Sasin przyznaje publicznie, że nie bardzo sobie wyobraża, by udało się przeprowadzić korespondencyjne wybory prezydenckie w najbliższą niedzielę. Skoro i on stracił w nie wiarę, to jaki scenariusz zostaje na stole?
Tomasz Sakiewicz: – Będzie to scenariusz, o którym mówiłem od dawna: najbardziej realne jest to, że wybory odbędą się 23 maja, być może w mieszanej formie – zarówno korespondencyjne, jak i przy urnach. Wydaje się, że jest on też najlepszy z punktu widzenia organizacyjnego i epidemiologicznego. W drugiej połowie maja zasięg epidemii zapewne się zmniejszy i przeprowadzeniu wyborów będzie wtedy towarzyszyło zdecydowanie mniej napięć niż dzisiaj. 10 maja był pierwszym możliwym terminem, 23 maja jest ostatnim i daje szanse, żeby dobrze się do niego przygotować.
– Tylko czy nie będzie tu potrzebna współpraca i konsensus z opozycją, która może uznać, że to nadal zły termin, choćby ze względu na to, że nie daje żadnych szans na przeprowadzenie w miarę normalnej kampanii wyborczej.
– Nie ma dziś szans na dogadanie się z opozycją, zwłaszcza tą, której kandydatka ma 2 proc. poparcia. Platformie nie zależy na żadnych terminach, ale na zwykłej katastrofie wyborczej. Za bardzo bowiem zabrnęli w kontestowanie tych wyborów. Społeczeństwo już potężnie ukarało PO za babraninę przy wyborach i być może Lewica oraz PSL nie będą chciały tonąć razem z Budką i Kidawą. Niemniej, nawet jeśli i oni uznają, że nie chcą pomóc przeprowadzić tych wyborów, prawo pozwala bez zmiany konstytucji i wprowadzania stanów wyjątkowych termin wyborów przenieść na 23 maja.
Rozmawiał Tomasz Walczak

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki