„Super Express”: Premier Ewa Kopacz zaprezentowała wczoraj swoich doradców. Szefem Centrum Informacyjnego Rządu został Michał Kamiński. Jest Pan zaskoczony?
Kazimierz Kik: Pod względem personalnym te decyzje szefowej rządu są znacznie lepsze niż poprzednie. W dwóch jednak przypadkach są dość ryzykowne. Chodzi o nominację Jacka Rostowskiego na szefa doradców politycznych oraz właśnie Michała Kamińskiego.
Dlaczego nominacja Kamińskiego jest ryzykowna?
Z jednej strony Michał Kamiński jest bardzo skuteczny jako spin doctor. Dodatkowym atutem jest to, że jako osoba niegdyś związana ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości doskonale zna słabości przeciwnika. W kampanii to może stanowić olbrzymi atut. Jednak wprowadzając do swojego otoczenia byłego prominentnego polityka PiS Ewa Kopacz może wśród własnych wyborców utracić resztki wiarygodności.
Szczególnie, że Polacy w wyborach do Europarlamentu pokazali Kamińskiemu czerwoną kartkę, więc chyba sympatii wyborców PO nie zdobył?
Premier nominując Kamińskiego popełnia ryzyko. Zresztą niejedyne. Podobnie jest z nominacją Jacka Rostowskiego. Który jest wprawdzie przewidywalny w sprawach ekonomicznych, jednak kompletnie nie zna się na politycznych zawiłościach polskiej polityki.
Dlaczego więc premier podjęła takie decyzje?
Wydaje się, że decyzja Ewy Kopacz ma na celu wzmocnienie własnej pozycji w stosunku do różnych frakcji wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Proszę zauważyć, że jeszcze niedawno mówiło się o nominacji nie Michała Kamińskiego, ale Sławomira Nitrasa. Problem w tym, że polityk ten jest działaczem partii, a premier chciała kogoś nie związanego z żadną frakcją. Widać, że pani premier buduje swoją pozycję w opozycji do różnych grup interesów w Platformie Obywatelskiej. Natomiast dla samej Platformy decyzje pani premier są z jednej strony korzystna, choć dość ryzykowna.
Wspomniał pan o merytorycznych zdolnościach Michała Kamińskiego. Czego możemy spodziewać się w nadchodzącej kampanii wyborczej?
Przede wszystkim radykalnego zaostrzenia sporu między Platformą Obywatelską i PiS-em. Szczególnie, że do największej partii opozycyjnej wrócił były przyjaciel Kamińskiego, Adam Bielan. Zarówno on, jak i Michał Kamiński to doskonali merytorycznie spin doctorzy, ale też cyniczni gracze, nastawieni na atak. Kampania będzie agresywna.
Zobacz: Michał Kamiński w Platformie! Pomoże wygrać wybory Ewie Kopacz?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail