- Nie martw się, chłopie, tutaj każdy skądś przyszedł - powitał Michała Kamińskiego Donald Tusk (58 l.) w kwietniu ubiegłego roku. Było to podczas konwencji wyborczej PO w Sopocie. Tusk wybaczył mu wszystkie ataki na siebie i na PO w czasach, kiedy Kamiński był oddany PiS-owi. Na dobry start w Platformie dał mu pierwsze miejsce na listach do europarlamentu. Wyborcy zdecydowali jednak inaczej i Kamiński europosłem nie został. Na bezrobocie nie poszedł. Ostatnio był widywany w bliskim otoczeniu pani premier i podobno dorabiał sobie w prywatnej izraelskiej agencji wywiadowczej Prism Group. Wkrótce z jego oświadczenia majątkowego dowiemy się, ile zarabiał!
- Lubię dobre koszule, eleganckie spinki. Lubię sprawiać sobie odrobinę luksusu, nosić dobrą teczkę, portfel - powiedział w jednym z wywiadów o sobie. Pieniądze były mu potrzebne.
Politolog prof. Kazimierz Kik (68 l.) uważa, że Kamiński może się przydać PO. - Będzie miał najpewniej za zadanie skutecznie pomóc Ewie Kopacz i jej gabinetowi w działaniach marketingowych. Jak pamiętamy, kiedyś pomógł odnieść zwycięstwo PiS, teraz jego rolą będzie pomóc PO w tym samym - komentuje politolog. Wybory pokażą, czy Kamiński był wart tego, żeby zrobić z niego ministra. Kiedyś pomógł Kaczyńskiemu, ale Hannie Gronkiewicz-Waltz (63 l.), kiedy ta marzyła o prezydenturze kraju - już nie.
Awans dla Kamińskiego to niejedyne wydarzenie w polityce wczorajszego dnia. Ewa Kopacz przedstawiła swoją nową rzeczniczkę - Małgorzatę Kidawę-Błońską (58 l.), nowego szefa doradców - Jacka Rostowskiego (64 l.) i szefa gabinetu politycznego - posła Marcin Kierwińskiego (39 l.).
Zobacz: Michał Kamiński: Odchodzę, ale szczerze mówiąc jakoś chciałbym wrócić
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail