W najowszym wydaniu dodatku Rzeczpospolitej - Plus Minus, pojawił się wywiad z Kazikiem Staszewskim. Znany muzyk i lider Kultu mówił o swoim życiu, ojcu, ale też o polityce. Jak powiedział, w czasie wyborów prezydenckich bardzo zaimponował mu kolega po fachu, czyli Paweł Kukiz. Gdy Kazik zobaczył ilu ludzi przyciąga do siebie Kukiz, postanowił zagłosować, choć wcześniej tego nie planował. Przyznał też, że glosował na Kukiz'15, ale tak naprawdę nie znał jego programu: - Głosując na Ruch Kukiza, nie wiedziałem, na co głosuję. program jest nieczytelny, znajdą się tam ludzie z bardzo różnych domków. Wygląda mi to na jakieś pospolite ruszenie, które gromadzi wolne, niezadeklarowane jeszcze osobniki.
Kazik zdradził też, czy obawia się rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Nie boję się [rządów PiS, przyp.red.]. Te rządy już były i nie demonizujmy ich. Moje odczucia estetyczne były takie, że było ponuro. Natomiast nie zauważyłem specjalnej różnicy, może poza tym, że PO dała mi po kieszeni, a PiS mi trochę dodał.
Zdaniem muzyka Andrzej Duda nie został prezydentem przez przypadek, jak sądzą niektórzy,a ludzie doskonale wiedzieli na kogo głosują, choć jemu samemu na początku wydawało się, że to Duda z Solidarności startuje w wyborach. - Przypadkowy może być gol w meczu, a nie prezydent. Ludzie zagłosowali na niego, bo wiedzieli, jakie siły reprezentuje i kto za nim stoi.