„Wychodzę jednak z założenia (co pokazują dane GUSowskie), że nie tylko osoby wyznania rzymsko-katolickiego mieszkają w naszym mieście i oczekuję równego traktowania podmiotów (…). Jakich symboli religijnych Waszego wyznania oczekujecie na sali sesyjnej? Mam tylko duży dylemat z ateistami” – przyznał radny w poście adresowanym do mieszkańców Katowic. 22 lutego Durał złożył formalny wniosek, by na sali sesyjnej umieścić symbol religijny zarejestrowanego w Polsce Związku Buddystów Zen. W piśmie adresowanym do przewodniczącego Rady Miasta Katowice stwierdził, że gdyby miasto nie miało pieniędzy na kupno tego symbolu, to on gotów jest kupić go z własnych pieniędzy. Prosi również przewodniczącego Rady, by ten formalnie wystąpił z do gminy żydowskiej i muzułmańskiej z zapytaniem, czy życzą sobie, by ich symbole widniały na ścianie obok krzyża.
W opinii radnego zasadne jest, by symbole symbole innych religii były reprezentowane na sali sesyjnej, choćby dlatego, że „Miasto Katowice wydaje przepiękny kalendarz trzech religii”. W Katowicach radni KO mają najwięcej, bo 12 mandatów, ale rządzi Forum Samorządowe (11 mandatów) wspierane przez PiS (5 mandatów). Przewodniczący Rady Miasta ma 14 dni na odpowiedź.