- Kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo. To długoterminowy kontrakt na wszystkie organizowane konferencje, sympozja, przyjęcia. Nigdy nie jadłem ośmiorniczek w gronie partyjnym. Jeśli coś jem, to z gośćmi zagranicznymi. Przecież muszą zjeść na niezłym poziomie
– powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Karczewski. Ależ panie marszałku! Przecież wyraźnie napisaliśmy, iż umowa opiewa na 12 miesięcy i nie była to jednorazowa uczta!
Co dziwniejsze, na senackiej stronie internetowej, pojawiło się oświadczenie, w którym urzędnicy pana marszałka stwierdzili, że „o szczegóły opisywanych w artykule umów nikt z redakcji „Super Expressu” nie pytał”, mimo że stosowne zapytanie zostało wysłane.
„Jeśli chodzi o umowę na catering, na pokładzie samolotu specjalnego na kwotę 60 tys. zł. to umowa ta już wygasła, a przewidziana w niej kwota nie została wykorzystana w całości” - piszą też urzędnicy. Jednak my, przeglądając udostępnione umowy zawarte w tym roku przez Kancelarię Senatu wyraźnie widzieliśmy, że kwoty umów, jakie zawarto z firmą cateringową, łącznie opiewały na 60 tys. zł…
Marszałek w WP postanowił odnieść się też do opisanego przez nas portretu za 7700 zł. - Po ludzku jest to przykre. To średnia cena. We wszystkich Senatach wiszą portrety marszałków, to naturalne, to tradycja europejska - stwierdził.