Jacek Wojciechowicz jest szefem Fundacji Instytut Rozwoju Warszawy. Do 2016 roku pełnił funkcję wiceprezydenta stolicy, lecz został odwołany przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. W lutym tego roku pożegnał się z Platformą Obywatelską. Start w wyborach na prezydenta Warszawy zapowiedział 8 maja.
W sobotnie przedpołudnie jadący wiaduktem Wojciechowicz miał awarię pojazdu. Wyszedł z niego i zostawił go na światłach awaryjnych. To wtedy doszło do wypadku. Antoni Rzeczkowski z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji zdradził tvnwarszawa.pl : - Alfa romeo uległo awarii na wiadukcie. Stało na światłach awaryjnych na jezdni w stronę centrum. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca passata nie zauważył alfa romeo i najechał na niego. Kobieta z rocznym dzieckiem z VW trafiła do szpitala.
Reporter tvnwarszawa.pl wyjaśnił przy tym okoliczności zdarzenia, mówiąc: - Powiedział, że prawdopodobnie mogło zabraknąć w jego aucie paliwa. Mówił, że się zatrzymał i zostawił auto na światłach awaryjnych. Kierowca, który przejeżdżał obok zaoferował pomoc i podwiózł pana Jacka Wojciechowicza na stację benzynową. W momencie zderzenia nie było go w aucie.
Potencjalny prezydent jest cały i zdrowy. Zdarzenie nie przeszkodziło mu w dotarciu na Marsz Równości:
No to maszerujemy... pic.twitter.com/cLOYkrAmNz
— Jacek Wojciechowicz (@WojciechowiczJ) 12 maja 2018
Zobacz także: Były wiceprezydent Warszawy znalazł kopertę z dużą ilością gotówki. Zobacz, co zrobił