"Super Express": - Pojawiły się ostatnio sprzeczne opinie w sprawie wsparcia Nowoczesnej dla programu 500 plus. Jak oceniacie ten projekt?
Kamila Gasiuk-Pihowicz: - Uważam, że ten program przy ograniczonych środkach budżetowych to nie jest najlepszy pomysł. Polskie rodziny potrzebują wsparcia, ale przy napiętym budżecie trzeba rozsądnie wydawać pieniądze. To nie jest dobra koncepcja, żeby pomoc rodzinom polegała tylko na przelaniu pieniędzy na konto. Polskie rodziny wymagają opieki kompleksowej. Do tego zalicza się: podwyższanie jakości usług publicznych, m.in. dostępności do szkół, przedszkoli i żłobków. Dzięki temu matki mogą z powodzeniem wychowywać dzieci oraz kontynuować karierę zawodową. Poza tym PiS złamał swoją obietnicę wyborczą. Nie będzie 500 złotych na każde dziecko.
Zobacz także: Jarosław Kaczyński zapowiada: powstanie pomnik smoleński
- Nowoczesna uważa, że program 500 plus nie jest dobrym rozwiązaniem dla polskiego budżetu, a część posłów mających dzieci skorzysta z rządowego wsparcia. To chyba lekka niekonsekwencja?
- Projekt rządu Beaty Szydło nie pokazuje precyzyjnie źródła finansowania programu 500 plus dotyczącego 2017 r. W tym roku Radzie Ministrów udało się uzyskać pieniądze na program socjalny dzięki aukcji LTE. Ponad wszystko kluczowe jest stanowienie mądrego prawa. Będziemy zgłaszać poprawki, które będą ograniczały zbędne wydatki budżetowe. Odpowiedzialnością rządu jest wprowadzenie mądrego prawa. My jako opozycja możemy tylko punktować partię rządzącą za błędy.
- Deklarowała pani, że skorzysta z zasiłku 500 plus. Na co przeznaczy pani te środki?
- Nie zdecydowałam jeszcze czy ostatecznie skorzystam z programu 500 plus. Dla mnie kluczowa będzie debata, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.
- Mówicie, że skorzystacie z programu 500 plus. Jednak wyborcy mogą to uznać za przejaw niekonsekwencji. A i ostatnie sondaże nie są dla Nowoczesnej korzystne...
- Nowoczesna nie przywiązuje uwagi do sondaży. Kluczowe będą następne wybory. Nasza partia skupia się na pracy.
- Program rządu ma na celu wsparcie polityki prorodzinnej. Krytykować jest łatwo. Jakie macie konkretne propozycje, żeby matki rodziły w Polsce, a nie w innych krajach europejskich?
- W przyszłym tygodniu zaprezentujemy szczegóły naszych rozwiązań. PiS chce tylko kupić głosy wyborców.