W poniedziałek Fundacja Życie i Rodzina złożyła w Sejmie obywatelski projekt ustawy "Stop LGBT". Projekt wprowadza m.in. zakaz organizowania parad i marszów równości. Fundacja podaje, że pod projektem podpisało się 140 tysięcy osób. - Spotykamy się w dniu, w którym zanosimy podpisy obywateli do polskiego parlamentu z oczekiwaniem, że politycy przychylą się do postulatów zawartych w ustawie +Stop LGBT+ – mówiła Godek. - Uważamy, że parady równości są zagrożeniem dla Polski. Jest to agenda pewnego ruchu, który w tym momencie w Europie przybiera już oblicze totalitarne. Jeżeli nie zahamujemy tego, to będziemy mieli sytuację, że konserwatyści, ludzie prawi, rodzice będą skazywani na kolejne kary, na początku finansowe - wtórował jej pełnomocnik Inicjatywy Ustawodawczej i członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina Krzysztof Kasprzak. Choć Marszałek Sejmu ma teraz trzy miesiące na skierowanie projektu do pierwszego czytania, to zarówno Godek, jak i Kasprzak wyrazili nadzieję, że posłowie zajmą się tym projektem w jak najszybszym czasie.
Oburzenia inicjatywą Godek, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, nie krył sejmowy przedstawiciel Lewicy Krzysztof Śmiszek. Prywatnie partner Roberta Biedronia grzmiał, że projekt "idzie w kontrze do wartości, które są zapisane w polskiej konstytucji". - Jeżeli projekt pani Godek ma godzić w takie wolności jak prawo do zgromadzeń czy prawo do pozyskiwania i przekazywania informacji, czy wprost jest projektem dyskryminującym określone mniejszości, to jest to złamanie podstawowych zasad. Nie wyobrażam sobie, żeby większość sejmowa dopuściła ten projekt do procedowania - stwierdził stanowczo. To jednak nie zakończyło jego gniewu. - Jest to projekt, którego nie powstydziłby się Władimir Putin albo pan (prezydent Białorusi Alaksandr) Łukaszenka czy (prezydent Turcji, Recep Tayyip) Erdogan, bo oni wprowadzają tego typu rozwiązania. Ostatnio tego typu rozwiązania wprowadził (premier Węgier) Viktor Orban, co spotkało się z gigantycznym sprzeciwem całego cywilizowanego świata i tego rodzaju projekty sprowadzają nas na obrzeża Europy - bezpardonowo atakował dalej.
Zdaniem Śmiszka, "projekt Godek musi zostać wyrzucony do kosza natychmiast, bez możliwości procedowania nad nim w komisjach czy posiedzeniu plenarnym". - To jest nadużycie prawa do inicjatywy obywatelskiej - ocenił. - Skandalicznym jest też to, że docierały do mnie informacje w ostatnich miesiącach, że Kościół zaangażował się w zbieranie podpisów - mówił, podkreślając przy tym, że "ten projekt jest kalką najbardziej homofobicznych i groźnych ustaw". - Zaczyna się od zakazu mówienia o pewnej grupie osób, potem - jak na Węgrzech - pewne książki trzeba od wczoraj zaklejać w koperty w księgarniach, a pewnie skończy się na jakiejś systemowej dyskryminacji, a na to nie wolno pozwolić - dodał.