Tzw. "Piątka dla zwierząt Kaczyńskiego" o mały włos nie doprowadziło do rozpadu Zjednoczonej Prawicy. Pierwotny projekt zakładał m.in. zakaz uboju rytualnego czy likwidację przemysłu futrzarskiego. Błyskawicznie procedowany w Sejmie projekt ostatecznie nie przeszedł jednak, pomimo zarządzonej przez prezesa PiS dyscypliny partyjnej. Przeciwko zmianom w tym kształcie byli członkowie Solidarnej Polski oraz... niektórzy posłowie PiS (do dziś są zawieszeni przez ugrupowanie). Ostatecznie koalicję udało się uratować, a nad poprawkami do ustawy pracują obecnie w Senacie.
Miłość prezesa PiS do zwierząt zdecydowanie jest na pokaz. Sam od lat ma pod swoją opieką trzy mruczki: rezydentów Fionę, Czarusia oraz Feliksa, którego zwą też Rudym – kota sąsiadów, regularnie zaglądającego na prezesowskie podwórko.
Zobacz: Tak poluje kot Jarosława Kaczyńskiego! Dorwał i zeżarł ofiarę? [ZDJĘCIA]
Jego serce dla tych stworzeń widać również w czynach Kaczyńskiego. Tygodnik "Polityka" dotarł do sprawozdania finansowego za ubiegły rok słynnej spółki Srebrna, którą zarządzają ludzie związani z nowym wicepremierem. Wynika z niego, że spółka zarobiła w tym czasie 2,129 mln zł netto. Ta ogromna kwota została przeznaczona głównie na kapitał zakładowy spółki.
Co jednak najciekawsze, w owym sprawozdaniu znalazła się informacja o sumie, jaką spółka przeznaczyła na karmę dla zwierząt. Jarosław Kaczyński od lat zdecydował się dokarmiać okoliczne koty. W 2019 roku Srebrna przeznaczyła na to... 12 TYSIĘCY ZŁOTYCH!
Ewidentnie, śródmiejskie koty mogą być stałymi rezydentami okolic biurowca przy ul. Srebrnej...