Leszek Miller nawiązał do sytuacji politycznej i prezesa Kaczyńskiego. Zapraszamy do czytania i komentowania! Czy Miller ma racje mówiąc o tym, co "obiecuje" Polakom PiS?
Prezes PiS w Mławie: - Możemy liczyć na środki europejskie. Cały program to przeszło bilion złotych. Zmienimy Polskę, wszyscy będą mieli tak samo!…
Jak Polska długa i szeroka PiS-owska orkiestra rżnie skoczne oberki, gdy tymczasem nasz narodowy Titanic dziarsko zmierza prosto na ścianę lodu. Stojący za sterem prezes nie zważając na niebezpieczeństwo śmiertelnej kąpieli w lodowatej toni bajdurzy o bilionie z hakiem, który złotym deszczem użyźni Polskę!…
Tymczasem wcale nie bilion, tylko 750 mld, a poza tym nic nie jest jeszcze przesądzone – nie wiadomo, czy ogóle ten deszcz spadnie i kiedy? PiS rozpoczął bowiem wychodzenie Polski z Unii Europejskiej. W chwili, gdy piszę te słowa „objawienie towarzyskie” prezesa Kaczyńskiego - pani prezes Przyłębska „decyduje”, czy Polska ma obowiązek respektować unijne prawodawstwo, czy może normy europejskie nas nie obowiązują. Słowo „decyduje” biorę w cudzysłów, bo przecież ten jej Trybunał nie jest Trybunałem Konstytucyjnym, tylko podległym PiS-owi organem administracji rządowej. Dotychczasowe komentarze i opinie sfer rządzących, a także członków Trybunału nie pozostawiają złudzeń, że premier otrzyma odpowiedź, na którą oczekuje. Wyposażony w „argument” o wyższości Konstytucji nad prawem unijnym, spotka się wieczorem z szefową Komisji Europejskiej. Gdy Państwo będą czytać ten felieton być może będziemy już wiedzieli, co dalej? Gdy go piszę, możemy tylko spekulować. Zakładam, że TK odegra przypisaną mu rolę. Jeśli moje przewidywania się sprawdzą, staniemy w obliczu niebywałego galimatiasu prawnego. Trybunał – nie Trybunał wyda wyrok – nie wyrok godzący jednak w prawo unijne, które tym samym straci swój walor integrujący. Nierespektowanie prawa unijnego i orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE musi pociągnąć za sobą silną odpowiedź Unii. Trudno powiedzieć, co to będzie? Być może zostanie odrzucony polski plan odbudowy, który nie jest jeszcze zatwierdzony, może zastosowany zostanie po raz pierwszy mechanizm warunkowości? W każdym razie, jeśli p. Przyłębska podejmie taką decyzję, jakiej wszyscy się spodziewają to nie pozostanie ona bez odpowiedniej reakcji. Zatem, jeśli Kaczyński obiecuje nam bilion, który odmieni oblicze tej ziemi, to kłamie. Nie wiem, co podczas kolacji powie Morawieckiemu pani Ursula von der Leyen, ale z dużym prawdopodobieństwem mogę przewidzieć, że rzeka euro, którą PiS obiecuje nie popłynie.