Już nie ma wątpliwości, kto ma zapewnić PiS zwycięstwo przy urnach wyborczych jesienią 2023 r.. Na konferencji 10 marca prezes Kaczyński zaprezentował nowy spot przedwyborczy pod hasłem "Przyszłość to Polska". Na kogo w partii prezes Kaczyński stawia w tym wyborczym wyścigu? Bez wątpienia jedną z lokomotyw wyborczych ma zostać Beata Szydło. To ona była niekwestionowaną gwiazdą konferencji. Była premier Beata Szydło ma już na swoim koncie spektakularne sukcesy wyborcze. W 2015 roku to właśnie ona prowadziła kampanię prezydencką Andrzeja Dudy, a w 2019 roku odniosła historyczny sukces, zdobywając w wyborach do Parlamentu Europejskiego najwięcej głosów w kraju. Czy na wezwanie prezesa PIS zrezygnuje z mandatu europosłanki, by stać się po raz kolejny lokomotywą wyborczą swojej partii, nie wiadomo, ale już ruszyła w Polskę.
Beata Szydło: Ja się Tuska nie boję!
W niedzielę Beata Szydło spotkała się z wyborcami w Sandomierzu: - To wy, wyborcy, jesteście naszymi pracodawcami! Nigdy nie pozwolę, by zabrano programy dla polskich rodzin. Program 500+ przywrócił godność polskim rodzinom - mówiła. - My jesteśmy drużyną! Tu nie ma jednego lidera - deklarowała. Przypomniała też, że w 2017 r. jako jedyna z 27 przywódców UE zagłosowała przeciwko wyborowi Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europy. - Tusk straszy, że będzie nas wsadzał do więzienia. Ja się Tuska nie boję, bo całe życie pracowałam solidnie i rzetelnie! - powiedziała europosłanka.
Mateusz Morawiecki: To na takich spotkaniach wykuwa się program PiS
Drugi z liderów wyborczej walki Mateusz Morawiecki także aktywnie działa w terenie. Na sobotnim spotkaniu z wyborcami w Jaśle przekonywał: "Ruszamy na naszą trasę rozmów z Polakami, chcemy, aby nasz plan na kolejne cztery, a może osiem lat wykuwał się właśnie na takich spotkaniach, jak to dziś". Obiecał m.in. w dniu święta sołtysów specjalny dodatek 300 zł do emerytur dla sołtysów, przebijając tym propozycję Solidarnej Polski, która mówi o dodatku w wysokości 200 zł. Nawiązał też bezpośrednio do ataków na Jana Pawła II: - Oni się wstydzą największego rodaka w historii całej Rzeczpospolitej. Dla nas to nie tylko nasz największy rodak, ale jeden z największych ludzi w dziejach świata - nasz kochany Jan Paweł II - powiedział premier.