Donald Tusk po swojej pracy jako szef Rady Europejskiej postanowił wrócić do polskiej polityki. I trzeba przyznać, że było to niezwykle mocne wejście - najpierw były premier objął ponownie szefostwo w Platformie Obywatelskiej, a później poprowadził Koalicję Obywatelską do wygranej w wyborach parlamentarnych. W grudniu w 2023 roku został po raz trzeci premierem i stanął czele rządu koalicji - Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica. Co oczywiste, nowy rząd nie był w smak Prawu i Sprawiedliwości, ponieważ to właśnie partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała wybory. Nic zatem dziwnego, że prezes prawicowego ugrupowania nie szczędzi bardzo ostrych słów pod adresem Donalda Tuska.
- Tusk próbuje się wykręcić ze swoich obietnic. Wystarczy przypomnieć obietnicę podniesienia kwoty wolnej do wysokości 60 tys. złotych na co wielu wielu wyborców obecnego rządu bardzo liczyło. Okazuje się jednak, że obecna władza nawet nie ma planów by takie rozwiązanie wprowadzić. Tak też było i z innymi wyborczymi zobowiązaniami - mówił podczas spotkanie z dziennikarzami prezes PiS.
Jarosław Kaczyński po raz kolejny odniósł się również do zmian w mediach publicznych. Nie zostawił suchej nitki na decyzjach, które doprowadziły do zmian w Telewizji Polskiej. - U nas był napad na TVP o charakterze wprost bandyckim, a te protesty ograniczały się jednak do mniejszej liczby osób. Na pewno tamta strona nie ma żadnego pomysłu na rozwój Polski - ocenił były premier.
ZOBACZ GALERIĘ: Jarosław Kaczyński zeznaje przed komisją śledcza ds. Pegasusa