Za ostre, zbyt mocne, nader konfrontacyjne było to orędzie prezydenta Karola Nawrockiego – narzekają niektórzy, najczęściej ci, którzy sami słyną z radykalnego przekazu, aż do przesady obwiniającego nierzadko za wszystko, co złe w Polsce PiS i Karola Nawrockiego. Można zapytać, czy nie takie właśnie miało być to orędzie, skoro strona liberalna nie pozostaje od wielu miesięcy dłużna, co rusz dolewając oliwy do ognia i napędzając polaryzacyjne emocje w Polsce. Żeby była jasność: PiS i Karol Nawrocki robią dokładnie to samo – obie strony nie mają zamiaru się cofać, a polityczny konflikt jest ich naczelną zasadą. Stawką są bowiem wygrane dla jednej lub drugiej strony wybory w 2027 roku. Gdzie w tym wszystkim jest Karol Nawrocki? Jakim będzie prezydentem? I co z tego wszystkiego wyniknie dla PiS? To się dopiero okaże, ale już można spostrzec, że niesiony falą zwycięstwa, zaczyna torować drogę dla PiS ku wygranej w wyborach w 2027 roku.
Pierwsze orędzie Karola Nawrockiego. Nakreślił cele swojej prezydentury
Bo Prawo i Sprawiedliwość niesione ową falą sukcesu Karola Nawrockiego, chce dojechać na kampanijnych emocjach i coraz bardziej przesuwających się w prawo nastrojach społecznych do wyborów parlamentarnych w 2027 roku. A być może do przedterminowych w 2026 roku, bo takiego scenariusza przecież nie można wykluczyć. Jedną z głównych ról w tym politycznym spektaklu i wielkiej grze o władzę będzie odgrywał właśnie prezydent Nawrocki. I choć czasami można zauważyć jego zdystansowanie wobec partii Kaczyńskiego, to w gruncie rzeczy nie może sobie pozwolić na zbytnią niezależność od PiS, dzięki któremu wygrał wybory. Tymczasem sondaże jak na razie pokazują, że sejmowa większość należałaby do PiS i Konfederacji. Jednak, czy po wzajemnych oskarżeniach przedstawicieli tych partii, taki sojusz jest jeszcze w ogóle możliwy? A może obie formacje w ten sposób podbijają stawkę i wypracowują pole do przyszłych negocjacji? Tu niemałą rolę może odegrać Nawrocki, który wygrał wybory dzięki elektoratom Mentzena i Brauna. Pewne jest w tym wszystkim jedno: nadchodzi gorąca, polityczna jesień, a wraz z nią nierozwiązane problemy, z którymi będzie musiał zmierzyć się rząd Donalda Tuska. Bo Polacy oczekują w większości nie rozliczeń poprzedników, ale sprawczości państwa i skutecznej odpowiedzi na takie bolączki, jak poprawa sytuacji w służbie zdrowia, edukacji, usługach publicznych, czy polityce mieszkaniowej. W tych i nie tylko tych kwestiach, rząd zderzy się z brutalną, powakacyjną rzeczywistością, ale także z prezydentem Karolem Nawrockim.
Kamil Szewczyk, szef działu Polityka/Opinie "Super Express"
W naszej galerii zobaczysz zaprzysiężenie Karola Nawrockiego:
