Jarosław Kaczyński został poproszony o skomentowanie doniesień "Financial Times" na temat słów, jakie miał powiedzieć o Tusku i o tym, że może za nim zostać wydany europejski nakaz aresztowania. Kaczyński wyjaśnił: - To jest prawda, rzeczywiście to jest polityk, który bardzo intensywnie angażuje się w polskie sprawy i to w sytuacjach w najwyższym stopniu wątpliwych. Takich jak to, co ja nazwałem "puczem" i nie wycofuję się z tej nazwy. Polityk, który nam szkodzi, np. sprawa tych 250 tys. za każdego nieprzyjętego uchodźcę, czyli wziąwszy pod uwagę zobowiązania pani Kopacz, to byłoby 3 mld euro dla Polski, i wiele innych posunięć, to trudno żebyśmy kogoś takiego akceptowali - powiedział prezes PiS.
Zobacz: Kaczyński zdradził kiedy Szydło wyjdzie ze szpitala
Przy okazji Kaczyński przypomniał "moherowe berety" : - Tą agresją, której był propagatorem i tym twierdzeniem, że pewna część Polaków nie ma praw politycznych - te słynne moherowe berety w istocie do tego się sprowadzały - mówił w wywiadzie dla TVP Białystok. Prezes powiedział też, że później Tusk prowadził wojnę z prezydentem Kaczyńskim. I dodał, że Tusk jest moralnie odpowiedzialny za Smoleńsk: - Później była wojna z prezydentem i jego moralna, podkreślam, moralna odpowiedzialność za katastrofę smoleńską jest oczywista.